Zaczne może od tego, że dla mnie źródło jest arcydziełem. Uważam ze nie powstał dotąd lepszy film pod względem muzycznym, wizualnym i ogółem - fabuły. Ale miałem nie o tym...
Jak ja zrozumiałem ten film? Źródło dla mnie to jest opowieść kosmonauty. Dużo osób zastanawiało się kim on jest, a to jest po prostu Thomas Creo kilkanaście lat poźniej po wydarzeniach ukazanych w filmie. Pamiętacie jak sadzi owoc, na grobie Izzy? Z niego właśnie wyrasta drzewo z którym Thomas podrożuje. On sam natomiast, badając tą rośline, która uratowało małpke donovana - odkrywa tajemnice wiecznego życia. Obiecał przecież że znajdzie sposób na nieumieranie... I wtedy na Xibalbie, dostaje olśnienia. Żeby życ wiecznie ze swoją Izzy, musi po prostu umrzeć...
Zaś książka napisana przez Izzy to po prostu zwykła opowieść o życiu. Moment w którym konkwistador umiera, to ostatni rozdział książki który powinien zostać napisany przez Thomasa, w momencie w którym odkrywa tajemnice wiecznego życia.
Ciekawa teoria ^^. ALe chcialbym zeby wypowiedzial sie ktos kto sie na tym zna, czy z tego owocu ktory zostal posadzony moglo wyrosnac to drzewo? :P
Wszystko ok, oprócz tego "kilkanaście lat później". Otóż kilkanaście na pewno nie, wydarzenia z teraźniejszości przedstawiają XXI wiek, natomiast te z przyszłości XXVI (co jest stwierdzone przez samego reżysera). Jednak przy interpretacji, że Thomas odkrył tajemnicę długowieczności nie ma to większego znaczenia ;)
Co do muzyki Mansella jeszcze: polemizowałbym czy jest lepsza od "Requiem..." (moim zdaniem na pewno nie), ale na pewno jest świetna. Juz się nie mogę doczekać kolejnych efektów współpracy na linii Aronofsky - Mansell. A ze swojej strony moge jeszcze polecić soundtrack z filmu (i gier)"Silent Hill" - równie klimatyczny, równie tajemniczy. Mała próbka: http://youtube.com/watch?v=H3ecP1ew5f8
Mikez fakt, sam zauważyłem swój błąd dopiero po napisaniu posta, a edytowac niestety nie można ;]
Ja też uważam że muzyka do "requiem for a dream" jest lepsza, ale oba soundtracki są na wysokim poziomie.
Polecam wszystkim.
A ja jestem zdania jednak ze OST The Fountain jest lepszy jakos mi przybadl do gustu. Od razu polece film ktory obejzalem niedawno "Siła Spokoju" jak dla mnie fantastyczny ^^ .
hmmm bardzo ciekawe rozumowanie, choc chyba cos tu nie trzyma sie kupy...bo po pierwsze nie "kilkanascie lat pozniej"... ale to juz wiesz, bo ktos zwrocił na to uwage, a po drugie jesli to miał byc ten sam facet...terazniejszosc i przyszłosc... hmmm, niby jak on to zrobił ze przezył tyle wiekow:P niewazne.. chyba sie czepiam... wazne ze tak wielu ludzi doceniło ten film i przypadł im do gustu...pozdr
Thomas z teraźniejszości postawił sobie za cel znalezienie "leku na śmierć". Możemy się więc domyślać, że mu się udało (tym bardziej, że pierwsze efekty były w filmie już ukazane - eksperymenty na małpie) ;)
ja mam takie pytanko jedno... wszyscy tak chwalicie ten film... piekny, genialny itp. takie powtarzanie słów juz milion razy wypowiadanych na jego temat kojarzy mi sie z tym ze po prostu wiekszosc ludzi chcac nie wyjsc na kretynow mowiac ze film jest sredni lub im sie nie podobal.. boja sie oni wypowiedziec wlasne zdanie na jego temat... czytaja recenzje w jakichs kolorowych magazynach a potem powtarzaja ja zmieniajac kolejnosc wyrazow... brednia jest to ze film jest genialny... genialny to taki w ktorym wszystko jest wykonane perfekcyjnie - od A do Z... moze ktos by sie wypowiedzial na temat gry akttorow, klimatu, zdjec czy dialogow... ciekaw tez jestem waszego porownania z pi czy requiem dla snu... dlaczego ten jest genialny a ten nie itp... ciekaw jestem czy uwazacie ze efekty i animacje sa piekne, dobre czy moze przesadzone... czy fabula na pewno trzyma sie kupy... czy na pewno ten film niesie tak głebokie przeslanie jakby sie moglo wydawac ze niesie... czy moze jest juz to milion razy na milion sposobow walkowany temat... sprobujcie... ale tak wlasnymi slowami...
bluajs z pewnoscia jest tak jak mowisz ;[ Zas wszyscy Ci ktorzy krytykują źródło sa elo, bo nie powtarzaja komentarzy przeczytanych w gazetach ;[ zmartwie Cie... źródło zostało strasznie pojechane przez krytyków i wiekszość gazet... z pewnoscią więc powielamy opinie szmatławców ;[ btw. nie istnieje film genialny bo zaden nie jest zrobiony perfekcyjnie od A do Z ale czego brakuje w takim źródłe? Sceny z przyszłości są po prostu śliczne, a do reszty nie mam absolutnych zastrzeżeń... gra aktorów... coś nie tak? Mimika twarzy zła? gesty? nie robili fikołków czy o co Ci teraz chodzi? Muzyka tez Ci nie pasuje? Klimat? Bardzo specyficzny, tajemniczy... A fabuła... na pewno sie wyróżnia na tle tych wszystkich dramatów o porwaniu corki, zamachu na prezydenta, bomby w budynku, helikoptera w ogniu, chucka na larrym itd ;[ Jak wszyscy coś chwalą, ale mi sie nie spodobało, to znaczy ze reszta to debile bez własnego zdania co nie? ;]
1.ciutke zle mnie zrozumiales... ja nie napisalem ze ten film jest kiepski albo ze mi sie nie podoba... nie wiem ktory moment mojej wypowiedzi wg ciebie na to wskazuje... ale jak juz mnie atakujesz... faktycznie fabula jest zauwazalnie lepsza niz w filmach akcji-zgodze sie(aczkolwiek halikopter w ogniu... z twojej wypowiedzi to chyba nie uwazasz ze to dobry film,tak?), gdyz takie filmy z definicji rzec by mozna nie koniecznie musza miec genialna fabule... fabua w zrodle jest jak mowisz dobra,tak? i sie wyroznia.tak? a co powiesz o fabule requiem..., 21gram czy chocby miedzy slowami? jak wypadaja przy zrodle te fabuly?
2.a propos krytyki... jak juz wspomnialem nie krytykuje tego filmu jedynie nie moge sie zgodzic z tak wysokimi ocenami... 11/10? - przesada... wg mnie oczywiscie. w sprawie recenzji moglem sie mylic gdyz nie czytam takowych zanim sam nie obejrze filmu by nie kierowac sie opiniami w nich zawartymi.
3.sceny z przyszlosci...czy jawiem czy one sa takie sliczne...? chyba ciut za duzo tych pylow i latajacego pana...
4. muzyka jak sie komus podoba to fajna. dla mnie spoko.
5. klimat sredni mimo ze muzyka go wzmacnia. nie wiem czy mam racje ale klimat jest wlasnie trochu jak ze wspomnianych przez ciebie dramatow(aczkolwiek nie o porwaniu corki)
PS mala prosba do wszystkich: nie porownujmy filmow z tak odrebnych gatunkow jak np zrodlo i helikopter... czy pojutrze...
pozdrawiam
Bluajs, a może Ty zaczniesz? Z tego co czytam oczekujesz tu prawdziwej, długiej recenzji, a dla mnie forum służy raczej do wyrażenia krótkiej i treściwiej opinii na temat obejrzanego filmu, jeśli z jakichś względów mam ochotę dłużej wypowiedziec się na temat tego co obejrzałem to piszę reckę i wrzucam do odpowiedniego działu. Zresztą, wydaje mi się, że nie za dobrze trafiłeś z tematem w którym umieściłeś swój post. Z tego co widzę to jedyną osobą tutaj, która na temat "Źródła" napisała więcej jest mrseev, reszta postów to rozmowa dotycząca interpretacji filmu i soundtracku (tych wspomnianych przez Ciebie zachwytów ze świeczką szukać). Ja filmu Aronofsky'ego nie uważam za arcydzieło, ale za film bardzo dobry, stąd ocena 8/10.
wybacz ale czasami nie da sie o kazym filmie napisac krotkiej tresciwej opinii... taka mozna napisac o filmie ktory w ogole nie wywolal w nas rzdnych emocji... natomiast takie ktore cos w nas poruszyly, zmusily do dluzszej zadumy to chyba zasluguja na pare slow wiecej. a zreszta jakby zsumowac wypoiwiedzi poszczegolnych osob( od razu zaznaczam ze nie koniecznie na tym forum zebys sie mnie nie czepil) to wychodza czasem znacznie dluzsze sprawy, nieprawdaz? moze faktycznie zle trafilem z mym postem... jaesli cie top urazilo to przepraszam... i moze faktycznie troche sie rozpisalem ale czasem tak mam;p wiec jak tak bardzo ci to przeszkadza to po prostu omijaj moje posty... pozdrawiam
Ani mi to nie przeszkadza, ani się nie czepiam, tylko jednego nie rozumiem. Oczekujesz od innych wyrażenia swojej opinii na temat "Źródła" z uwzględnieniem niemal wszystkich aspektów (fabuła, aktorstwo, efekty, porównania z innymi dziełami Aronofsky'ego) ale sam tego nie zrobiłeś (tak wynika z wyszukiwarki, jeśli się mylę, przepraszam ;p). I właśnie wcale sie nie rozpisałeś. Ale jak już to zrobisz, chętnie podyskutuję ;)
Pozdrawiam również :)
nowy tu jestem ogolnie... a tak swoja droga to patrzylem na twoje ulubione filmy i musze powiedziec ze gust mamy podobny nawet... a jak sie powinno opinie wyrazac?-ogolnie? typu: genialny, piekny, klimatyczny...? malo to o filmie mowi i o tym co tobie sie w nim podobalo,nie sadzisz? a z tym p
A to witamy :) Ja "Requiem dla snu" też uważam za film zdecydowanie lepszy od "Źródła", i nie tylko od niego, gdyż "Requiem..." to moja absolutna czołówka. Co do wypowiedzi, więcej (ale ciągle krótko) o każdym filmie staram się od jakiegoś czasu napisać u mnie na profilu, czasem skrobnę też jakąś recenzję. Tutaj jak pewnie zauważyłeś jako takiej opinii o filmie nie wyrażałem, "Źródło" to po prostu jeden z tych filmów, które można interpretować na różne sposoby, tak więc wpadłem zobaczyć jak rozumieją go inni. Ale jesli już o opiniach mowa to powtórzę to co napisałem u siebie:
"Piękna, wzruszająca historia, ze świetną muzyką Clinta Mansella. Historia ukazana w niezwykle plastyczny sposób, momentami jednak nieco przerysowana. Mam wrażenie, że Aronofsky chciał stworzyć film lepszy niż był w stanie zrobić. Mimo to "Źródło" to naprawdę dobry, klimatyczny dramat."
Taka moja krótka opinia. A rozwijając - za najsłabszy element filmu uważam ukazanie tej przyszłości, jak napisałem momentami jest nieco przerysowane i zbyt pompatyczne, zwłaszcza w końcówce. Co do aktorstwa nie mam żadnych zastrzeżeń, zarówno Jackman jak i Weisz zagrali dokładnie tak jak powinni. Nie mam też zastrzeżen do klimatu, który w znacznej mierze budowany jest przez muzykę, o której opinie wyraziłem wyżej.