Źródło

The Fountain
2006
7,3 92 tys. ocen
7,3 10 1 91505
6,3 30 krytyków
Źródło
powrót do forum filmu Źródło

Trochę tutaj jest tego. Po pierwsze to książka i temat Hiszpanii i szukania źródła. Na pewno Hiszpania jest symbolem życia, a nazwijmy go Torquemada, to śmierć. Szukanie źródła, które uratuje Hiszpanie jest aluzją do szukania lekarstwa na raka, czy śmierć.

To może teraz ktoś coś zauważył, bo tego jest sporo. Ja nie czaje o co kaman z tym łysym kolesiem i medytacją (koncówka filmu).

ocenił(a) film na 9
elerbio

Jakby ci to wytłumaczyć - bohater w końcówce filmu oddaje się rozmyślaniom, co zobrazowane zostało jako medytacja a łysa głowa ma właśnie za zadanie ukazanie go jako buddyjskiego mnicha. Te rozmyślania przewijają się od początku filmu z dwoma innymi wątkami - walką naukowca o wynalezienie leku na chorobę żony i czytaną przez niego książką (akcja w Hiszpanii) pisaną przez umierającą żonę. Zresztą wkleję ci swój opis fabuły z innego posta:
"Ten film jest opowieścią o mężu i żonie, o mężu który jako naukowiec poświęca cały swój czas i energię obsesyjnie starając się wynaleźć cudowne lekarstwo dla umierającej na raka żony, nie bacząc na to że nie ma go przy niej w chwili gdy jest jej najbardziej potrzebny i o żonie która pogodziła się już ze śmiercią i wszystko czego teraz potrzebuje to obecność ukochanego męża. Jako że mąż pozostaje głuchy na próby bezpośredniej rozmowy odnośnie jej stosunku do nadchodzącej śmierci, postanawia ona przekazać mu to za pomocą spisanej własnoręcznie opowieści której bohaterem czyni XVI - wiecznego konkwistadora - alter ego swojego męża. Czując że śmierć jest blisko pozwala mężowi na przeczytanie książki przed spisaniem ostatniego rozdziału a gdy widzi że mąż nie odbiera zawartego przesłania prosi go o jej dokończenie, licząc że wtedy będzie zmuszony zidentyfikować się z jej bohaterem. Po śmierci żony mąż spełnia jej prośbę. Początkowo opiera się docierającemu do niego przesłaniu, jednak stopniowo mu się poddaje by w końcu...cóż, i tak już za dużo napisałem a nie chciałbym zdradzić zakończenia komuś kto jeszcze filmu nie obejrzał."
Mam nadzieję że pomogłem :p

ocenił(a) film na 9
kufel99

w pożądku. Czaje już sprawę hiszpanii i źródła. Ale nadal zastanawia mnie sprawa łysego. Kurde nie wiem jak to wytłumaczyć, ale myślę, że łysy koleś to jakby przyszłość lekarza, a drzewo to żona, której nasienie zasiał podczas pochówku. Nie wiem jak to dalej wytłumaczyć. Jestem świeżo po filmie i cały czas trawie informacje :P koleś leciał do mgławicy, gdzie był cel pogodzenia się ze śmiercią żony. Jednak zastanawiam się po co on wspinał się na drzewo i wyprzedził je o kilkanaście metrów w pozycji medytacyjnej.
Qrde, chyba bardziej pogmatwany film niż Donie Darko, czy PI.

ocenił(a) film na 9
elerbio

Cała ta scena z łysym bohaterem odbywa się niedługo po śmierci żony, tyle że jakby wewnątrz jego umysłu. Postrzega tam siebie jako buddyjskiego mnicha poszukującego harmonii z kosmosem. Wyobrażenie przebywania w umierającej mgławicy i drzewo życia w jej wnętrzu to elementy które za życia podsuwała mu żona - mgławica w scenie na daszku, drzewo życia w muzeum i w swojej książce. Scena w której wzlatuje ponad drzewo i rozpada się przekazując mu energię oznacza akceptację punktu widzenia żony (śmierć jako naturalny element cyklu życia) i pogodzenie się z własną śmiertelnością. Po wyjściu z "medytacji" sadzi nasionko na grobie zony. The End :P Dla mnie ten film był dużo prostszy niż Donnie, bo tam dużo pozostawiono do własnej interpretacji - w końcówce np nie kumam - Donnie umarł bo zrozumiał że i tak nie powstrzyma końca świata, czy umierając jakoś ten koniec świata powstrzymał? Ale tak już tam chyba miało być.

elerbio

Witam!
Koniec filmu jest po prostu zakończeniem, które zostało "napisane" badź wykreowane przez męża Izi, która przed śmiercią prosi go o dokończenie książki.to własnie w tym szczególe widzimy piekno filmu, Tom musi sam dojść do wniosku, że aby zblizyć się do swojej ukochanej musi sam ponieść śmierć przy drzewie życia co zresztą czyni.Końcówka filmu kiedy Tom wraz z coraz bardziej obumierającym drzewem zblizają się do krainy Xibalba w której to mają oboje otrzymać nowe dusze jest własnie intrpretacją Toma, to jego punkt widzenia po tym jak przeczytał książkę.Tom rozmawia z obumierającym drzewem, które jest oczywiście symbolem chorej Izzi.Ciągle powtarza że kraina Xibalba jest niedługo i że niedługo znów będą razem.Oryginalność filmu i jego konstrukcja jest wspaniała, Aronofsky skonstruował piekną historię, której interpretacja jest bardzo szerko i luźna, każdy sposób interpretacji jest możliwy w granicach spójności symboliki filmu.Dlatego właśnie Aronofsky jest mistrzem a "Źródło" to wg. mojej opinii najlepszy film swojego gatunku.Pozdrawiam

ocenił(a) film na 10
michaltel

Zasiał drzewo koło jej grobu, drzewo miało w sobie cząstkę jej duszy. W przyszłości (przypominam że wynaleźli de facto lekarstwo na nieśmiertelność) wędruje z tym drzewem (czyli Izi) do umierającej gwiazdy, bo gdy gwiazda umiera, nowe życie się rodzi (rozmawiali o tym na dachu patrząc na gwiazdy). Tom liczy na to że Izi zostanie urodzona na nowo (wskrzeszona ?) właśnie za sprawą tego drzewa. Ale orientuje się że naprawdę razem moga być ze sobą tylko po śmierci.

To moja interpretacja, polemika wskazana.

użytkownik usunięty
tom_1984

hmmm mi co do symboliki strasznie spodobała się scena kiedy nasz dzielny hiszpański wojownik ;) łapczywie pije sok z drzewa licząc na życie wieczne i interpretacje tego (wiadomo-iż będzie "krążył w przyrodzie") taki pomysł nie powiem mnie zaskoczył i podkreśla to o czym tutaj mówicie-moment w którym mąż Izzie kończąc książkę zrozumiał jej spojrzenie na śmierć

ocenił(a) film na 9

Historia Hiszpańskiego odkrywcy to rok 1500, czas teraźniejszy - 2000 a podróżujące drzewko w bańce mydlanej 2500 rok. Potwierdza to zajawka filmu.

ocenił(a) film na 9
Duzeom

Nie wiem jak można ten film rozumieć w sposób ukazany w jego opisach.
Akcja Źródła toczy się WYŁĄCZNIE w czasie współczesnym. Dodatkowo, poza planem rzeczywistym jest jeszcze plan literacki (wątek z konkwistadorem) i plan metafizyczny (z astronautą). Wątek literacki ukazuje podejście filozoficzne żony (związane z wiecznym cyklem życia), natomiast metafizyczny ukazuje przemiany jakie zachodzą w psychice głównego bohatera, w trakcie jej umierania - odczucia człowieka, który stara się pogodzić ze stratą i próbuje zrozumieć sens życia.

PS: Jeśli treścią tego filmu byłoby min. ukazanie ludzi podróżujących w kosmosie w bańkach, wraz z drzewem byłby to chyba najgłupszy film na świecie ;P

ocenił(a) film na 9
Malgalad

W filmie nie ma takowych odniesień, że obraz bańki nie jest z przyszłości i jest tylko metaforą. Wejdźcie na oficjalną stronę - tam jest tak jak mówię. To się dzieje w przyszłości w 2500 roku, a główny bohater jest ostatnim żyjącym człowiekiem.

ocenił(a) film na 9
Duzeom

Poza tym bohater mówi coś takiego, że rysował te wszystkie pierścienie na rękach wraz z upływającym czasem.

ocenił(a) film na 9
Duzeom

A o to dowód: http://www.youtube.com/watch?v=NDp-F3Y97ZQ . Sorry za 3 posty pod spodem.

ocenił(a) film na 10
Duzeom

Moim zdaniem podróż Toma w bańce jest tylko metaforą do jak to ładnie powiedział Malgalad przemian zachodzących w jego psychice. A przeniesienie akcji do roku 2500 ma ukazać tą metafizykę oraz chaos panujący w umyśle, pustkę oraz postpy w podróży do oświecenia - dotarcie do Xibalby oraz co za tym idzie zrozumieniu tajemnicy śmierci i nieśmiertelności. Pozdro dla wszystkich fanów The Fountain :)

Mlodszy_2

Myślałem o jednej i drugiej możliwości i moim zdaniem obie interpretacje są uprawnione: zarówno ta, w której jedyną rzeczywistością jest teraźniejszość, jak i ta, w której Tom teraźniejszy i Tom z przyszłości to ta sama osoba.

Chyba jednak nie to jest w filmie najważniejsze. Aronofsky wspomniał w wywiadzie, że Źródło to opowieść mająca wiele interpetacji ale jedno rozwiązanie. Moim zdaniem jest to prosta prawda o konieczności akceptacji śmierci bliskiej osoby. Całe piękno tego filmu polega na tym, że najprostsza rzecz została opowiedziana w sposób, który skłania do refleksji.