Źródło

The Fountain
2006
7,3 92 tys. ocen
7,3 10 1 91502
6,3 30 krytyków
Źródło
powrót do forum filmu Źródło

Filmy przyzwoity i....tylko przyzwoity. Zacznę od tego, że ani trochę mnie ani nie porwał, ani zafascynował, ani wciągnął. Dla mnie żadna rewelacja.Do zachwytu mi z deczka daleko. Kumpel mnie zachęcił żebym go obejrzał bo niby taki głęboki i w ogóle fantastico. Jak zawsze go ogląda to płacze. Cóż....osobiście to przyjmowałem perypetie bohaterów z zimną obojętnością. Ich dramaty mnie tyle przejęły ile zeszłoroczny śnieg. Eden prawdopodobnie był położony gdzieś w Azji Mniejszej więc skąd do cholery ta dżungla w Ameryce? Wiem, że to bajka ale jakoś nie potrafię się zdystansować. Takie zboczenie historyka, że czepia się między innymi bajeczki o szalonym Inkwizytorze, który dybie na hiszpańską królową. Jakiś debil to obejrzy i pomyśli, że Inkwizycja była złowieszcza a to jak wiadomo w świetle faktów - g....o prawda. Kolejna produkcja o nieśmiertelnej miłości ( z tego typu to chyba najbardziej lubię Draculę Coppoli ). Po wylaniu wiadra g...a czas na trochę miodu do garnuszka. Aktorstwo bardzo dobre ( wyjątek to sztuczna Weisz). Świetna muzyka. Brawa dla kompozytora. Efekty są także niesamowite. Fabuła jak wspominałem średnia. I to by było na tyle.

ocenił(a) film na 7
Lisowczyk

Po obejrzeniu filmu miałem podobne odczucia. Film trochę przejaskrawiony jak dla mnie i tym samym wydał mi się sztuczny. Jakby reżyser chciał na siłę "sprzedać" nam jakąś ponadczasową prawdę. Ja tego nie trawię i nie przyjmuję. Zgodzę się, że gra aktorska jak i muzyka były w miarę dobre. Nie rozumiem jednak zachwytu ludzi nad fabułą i "przesłaniem" filmu. Są to oczywiście moje subiektywne odczucia i tą wypowiedzią w żaden sposób nie chciałem nikogo obrazić ani narzucić mu swojego zdania. Szanuję to, że ktoś mógł znaleźć w tym filmie coś głębszego czego mnie się nie udało ( może jestem ignorantem ? ) lecz szczerze mówiąc sięgając po produkcję Pana Aronofsky'ego miałem większe oczekiwania ( chyba zbyt wygórowane ).

ocenił(a) film na 7
Sokrates

Nie jestem fanem amerykańskiego kina ale staram się jakoś podchodzić jak najbardziej obiektywnie do pewnych produkcji. Ten film jest po prostu solidną produkcją ale w żaden sposób nie może konkurować z filmami psychologicznymi kręconymi w Europie. Nie od dziś wiadomo, że kino europejskie jest najlepsze, bo w najbardziej odpowiedni sposób pokazuje psychikę głównego bohatera. Nigdzie nie kręci się tak solidnego i subtelnego kina psychologicznego jak na Starym Kontynencie.
Źródło stara się być mądrym filmem trochę na siłę. Prosta prawda ( nie wolno być egoistą w stosunku do bliskich) jest pokazana w przesadnie zawoalowany oraz nieco zbyt sztampowy sposób.

ocenił(a) film na 6
Sokrates

Wszystko co chciałbym zostało już w tym temacie napisane. A tera pytanko z ciekawości skoro zawiódł cie film to czemu aż 9/10 ocena?

ocenił(a) film na 7
Lisowczyk

Każdy może mieć własną interpretację tego filmu (albo i nie...). Tak czy inaczej dla mnie to film o problemie trudnych wyborów a nie tylko o banalnej miłości. Pokazane są tu dwie drogi w obliczu tragedii jaką jest choroba ukachanej osoby: albo decydujemy się na poszukiwanie drzewa wiedzy i tracimy wszystko bo za bardzo jesteśmy pochłonięci pracą, albo pielęgnujemy drzewo życia i wyciskamy z niego wszystko do ostatniej kropli doceniając każdą chwilę nawet tą niekoniecznie wesołą.
Film powstawał przez kilka lat, pewne rzeczy zostały może faktycznie za bardzo rozbudowane przez co sens filmu trochę traci. Niemniej uważam go za obraz genialny, warty zobaczenia. A role Weisz i Jackmana są świetne i przemyślane. O muzyce już było - tylko potwierdzę.

ocenił(a) film na 8
wendy_time

Nie wpadłabym na to, że to film amerykański... Jest piękny i dopracowany, może nie idealny, ale warty obejrzenia. Ja nie żałuje, jak dla mnie jest bardzo dobry.

Lisowczyk

ja trochę nie rozumiem, skąd mowa o tej religii chrześcijanskiej? oprocz historii z inkwizycją oczywiscie, która miała charakter raczej ilustracyjny (jako historia napisana przez Izzie), ale film opiera się głownie na mitologii i astronomii majów.

ocenił(a) film na 7
maldonka

Drzewo życia wydaje mi się być nawiązaniem do religii chrześcijańskiej.

Lisowczyk

wiadomo, ale chrześcijaństwo nie ma na nie przecież monopolu. z tego, co sprawdzałam w książkach, w mitologii majów jakieś drzewo się przewinęło, ale niestety nie jestem w stanie sobie teraz tego precyzyjnie przypomnieć. A z innych kultur to chociażby skandynawski Yggdrasil

a tak swoją drogą: inkwizycja nie była złowieszcza? faktycznie, ze wszelkich źródeł fikcji literacko-filmowej wyłania się tylko czarny profil inkwizytorów, a czy było inaczej?

ocenił(a) film na 7
maldonka

Było inaczej. Bardzo rzadko dochodziło do auto da fe ( spalenia nieszczęśnika oskarżonego o herezje ). Zazwyczaj kończyło się na grzywnie, mało kiedy więzieniem. Cel inkwizycji był czysto polityczny. W Hiszpanii na przykład chodziło przede wszystkim o przejęcie majątków żydowskich i wypędzenie Żydów z Półwyspu. We Włoszech Savonarola został skazany na herezję bo nawoływał do odnowy moralnej i potępiał rozpustę. W swoich kazaniach ostro krytykował papieża. Został on powieszony a następnie spalono jego ciało. Inkwizytorom najmniej chodziło o religię. Chciano utrzymać dominację Kościoła katolickiego.

ocenił(a) film na 10
Lisowczyk

No więc sam sobie odpowiedziałeś. Przecież właśnie tak to zostało pokazane w filmie.