Potrafię zrozumieć pierwsze 2 historie ale 3 jest dla mnie niejasna co to za drzewo, człowiek ten sam czy jego potomek który wciąż kochał tą samą kobietę. Może mi to ktoś wyjaśnić?
Ten "budda w bańce" to jest on gł. bohater tkwi w miejscu i w smutku po utracie żony... ciągle odnawiał swoje tatuaże - wspomnienia, próbował ożywić drzewo, które symbolizuje jego żonę, która dla niego była życiem. Jego żona pojawiała się jako zjawa, ze wspólczesności powtaża 1 słowo "dokończ" chodziło o ostatni 12 rozdział jej książki, aby on prawidlowo ją dokończył czyli pojał, że śmierć to nie koniec tylko początek... i dlatego jeszcze się spotkają w całej nieskończonej wieczności tylko on to musi zrozumieć... i zrozumiał :)
Przynajmniej tak mi się wydaje :) pozdrawiam:)