Źródło

The Fountain
2006
7,3 92 tys. ocen
7,3 10 1 91506
6,3 30 krytyków
Źródło
powrót do forum filmu Źródło

Gdzieś wyczytałem że film jest kinem przyjemnym estetycznie i łatwym w odbiorze. Zatem być może po prostu jestem głupi ale dopiero za drugim oglądnięciem wiele rzeczy zrozumiałem. Być może też zadaję się z ludźmi o zbliżonej inteligencji, skoro mało kto z nich uchwycił ważniejsze aspekty filmu. Jednak abstrahując od zagadnień skromności śmiem twierdzić, iż jestem człowiekiem inteligentnym, w miarę światłym, otwartym i wrażliwym. Z podobnymi też staram sie zadawać. Wniosek więc nasuwa się chyba trochę inny...
Faktycznie główna i, prawie jedyna, jak się okazuje idea, mówiąca że każde życie przemija ale daje początek nowemu, jest w miarę łatwa do odgadnięcia. Nie mniej jednak wiele drobnych scen, które można nazwać tu symbolami, są zastanawiające. Okazują się być dosyć oczywiste i proste dopiero po drugim obejrzeniu, ze względu na pełną znajomość wielu aspektów i fakt specyficznej budowy filmu.
Poza uderzającym doznaniem estetycznym, które jest wiadome (również muzyka jest szczególna, dzięki połączeniu niezwyklej prostoty i ładunku emocjonalnego), film owszem pod koniec może i jest w pewien sposób pretensjonalny i kiczowaty, nie mniej to sposób, który nie przeszkadza. Wielu osobom nawet odpowiada. Chciałbym żeby inne filmy, które podobnie nazwano, były tak fantastyczne.
Film jest tak ciepły i przyjemnie odrealniony, beztroski w jakiś sposób, że pomimo spokojnej akcji, chłonie się go całym sobą. Ktoś powie, że brakuje w nim szorstkości. Być może powinien ją znaleźć tam, gdzie jej nie dostrzega. A poza tym takie równoważenie potrafi być męczące, a sama szorstkość... czasem przyjemnie jak się nie rzuca w oczy.
Cóż, film jest taką ładną, wyidealizowaną i hermetyczną szkatułką, za pewne. To może być zarzut. Weźmy jednak poprawkę i nie oceniajmy go wspólnymi kategoriami - wiele filmów jest "zupełnie z innej bajki".
Ta bajka o której tu piszę pomimo wszystko jest jednym z najwspanialszych filmów jakie widziałem. Być może właśnie dlatego, że jako jeden z niewielu, pomimo trosk jakie dręczą bohaterów, jest na swój sposób beztroski. Po prostu człowiek czasem chyba chce od nich uciec.

ocenił(a) film na 10
mangomel

Ja zrozumiałam cokolwiek z tego filmu po 2 obejrzeniu, po 3 wbiłam się głębiej. Nie przeszkadzało mi wielokrotne oglądanie filmu, gdyż był okraszony piękną muzyką i jednymi z moich ulubionych aktorów. Film jest ciężki do zrozumienia. Smucą mnie komentarze pod tym filmem, które mówią, że jest to kicz albo dno, gdyż komentujący nie uchwycili sedna filmu... Dzięki za te piękne słowa, bo bardzo ładnie opisałeś Źródło.

ocenił(a) film na 7
aleera89

moze niektorzy po prostu zrozumieli sedno filmu juz po pierwszym jego obejrzeniu co wydaje mi sie oczywiste, a to ze tak bardzo walczyl z tym glowny bohater stawalo sie po prostu nuzace w miare uplywu filmu, tym bardziej, ze caly czas nie widzial on co probuje mu uswiadomic zona. ale trzeba oddac, ze film zrobiony ladnie, gra aktorow ok no i muzyka mansella to juz majstersztyk, ale nie rozumiem dlaczego ogladac film po 2,3 razy, ale skoro ktos lubi to niech i oglada z 10 :-] pozdrawiam