Bardzo chciałam zobaczyć ten film po obejrzeniu zwiastunu-nie powiem skusiła mnie widowiskowość ,efekty specjalne.Tego tez można było doświadczyć .Od strony wizualnej-uczta dla oczu.Te przejścia miedzy scenami (np pędzący samochód/rycerz na koniu )czy całe fragmenty z podróżą w kosmosie.Muzyka-niesamowita(w końcu to Kronos Quartet).
Pomysł orginalny.No i to polątanie z pomieszanym i rozliczna symbolika-hmm dla mnie na plus.
Ale scenariusz/sens/ przesłanie? Trudno mi to oceniać .Mówi na pewno o niezykle silnej miłości przekraczajacej ramy czasowe która sprawia że bohater zdobywa sie na niezwykłe czyny dla swej ukochanej, .Chociaz przyszło mi też przez myśl ,że jest to miłość nieco.. obsesyjna,związana z obezwładniającym lekiem przed stratą obiektu miłości.Żona umiera ale pogodziła sie z tym,jest gotowa,niemal tego chce.Mąz sie buntuje,jest gotów zrobić wszystko aby żyla dalej.Pragnie ją uleczyć a potem przywrócic do życia.Ona -jako królowa -wcześniej-pragnęła aby żyli razem wiecznie. Nieśmiertelność nie jest wartością samą sobie lepiej pogodzić sie z nieuchronną smiercią.MOże to własnie to przesłanie.Niewątpliwie słuszne ale myśle ,że wielu osobom nie podoba sie sposób w jak zostało zaprezentowane -bardzo rozbudowany,efektowny,z wykrzystaniem symboli ,efektów specjalnych ,trzech płaszczyzn czasowych.Można było prosćiej.Ale to juz kwesti indywidualna-do jednej osoby można najłatwiej dotrzeć przez zwyczajne srodki inni wolą takie jak w tym filmie-tych drugich jest chyba mniej i dla niech właśnie powstał ten film.Dlatego ,uważam że nie można go źle oceniać-jest po prostu skierowany do wąskiego grona odbiorców.