Źródło

The Fountain
2006
7,3 91 tys. ocen
7,3 10 1 91497
6,3 30 krytyków
Źródło
powrót do forum filmu Źródło

może mi ktoś wytłumaczyć o co chodziło, bo ostatnich 20 minut to straciłem wątek zupełnie

ocenił(a) film na 10
lkz

"Śmierć jako kreacja tworzenia" Timy ostatnie miesiące/lata swojego życia spędził na uporczywej próbie pokonania śmierci, Izzy była jego "drzewem życia" na siłę próbował ją przy sobie zatrzymać poszukując leku. Przez to był zniewolony i nie zauważał najważniejszych rzeczy. Zamiast spędzać z Izzy ostatnie dni jej życia i cieszyć się każdą chwilą cały czas spędzał na szukaniu lekarstwa. W ostatnich minutach filmu pogodził się ze śmiercią zrozumiał, że śmierć jest kolejnym etapem, że przez całe nasze życie na ziemi jesteśmy uwięzionymi duszami w naszych ciałach i przez to wyzwolił się, stał się szczęśliwszy, lżejszy ( symbolika kiedy Izzy przychodzi po niego aby wyszli na spacer, a on wreszcie za nią wybiega, potem scena gdy wspina się na drzewo, porzucił kurczowe trzymanie się Izzy, tego aby żyła i uwolnił się zbliżając się tym samy do gwiazdy na którą cały film czekał). Tatuaże które ma na rękach ( słoje) symbolizują wszystkie lata spędzone razem, tatuaż jako trwała niezmywalna rzecz na ciele - wspomnienia, których nie da się usunąć mimo śmierci. Poprzez śmierć Izzy rozkwitła ( jak drzewo na końcu filmu). Tommy zrozumiał to i przez to stał się wolny zrozumiał, że musi dokończyć swoje ziemskie życie po to by po śmierci mogli żyć razem wiecznie. Końcówka, kiedy zaczyna zachłannie pić soki z rozkwitniętego drzewa symbolizuje jego wewnęrzną przemianę. Jak w historii którą opowiadała mu Izzy gdzieś w połowie filmu, zamienił się w drzewo ( dokładniej porosły go kwiaty) "stary" Tommy umarł stając się nowym człowiekiem. Poza tym wątek szukania leku.... historia o umierającej gwieździe, która umierając wybucha dając życie innym gwiazdom. Tommy wrócił do szukania leku na nieśmiertelność, śmierć i choroba Izzy dała szansę życia innym osobom ( gdyby nie jej choroba Tomy nie zaczął by badań dotyczących leku).
Poza tym cały motyw Hiszpanii i konkwistadora, zapisany przez Izzy w książce też symbolizuje walkę ze śmiercią. Hiszpania, o którą Konkwistador walczył nie zważając na skutki, śmierć wielu osób, jego oddanie.. (Hiszpania jako Izzy, konkwistador to oczywiście Tomy) no i Inkwizytor jako Bóg - nielitościwy, bezwzględny morderca ( albo ewentualnie choroba) I wiele wiele innych symboli... :)
Widziała ten film chyba z 6 razy i takie są moje wnioski jedyne chyba które potrafię wymyślić chyba ostateczne ( chociaż za każdym razem kiedy oglądam ten film wpadam na coś nowego więc kto wie... :) )

ocenił(a) film na 7
jaijuz

Własne? Nieźle :). Dzięki za objaśnienie. Ale jeszcze co symbolizuje i czego dotyczył ten motyw z kosmosem? I jedna z ostatnich scen jak on leci w pozycji lotosu do gwiazd? W ogóle cały ten wątek to skąd się wziął. Bo Tomy jako naukowiec to tak rzeczywistość czyli wątek główny, konkwistadorzy to wersja książkowa, czyli wątek poboczny, a kosmos? To jaka rzeczywistość?

ocenił(a) film na 10
lkz

W jednej z początkowych scen jest wyjaśnione. Jak Izzy wyszła przez okno i siedziała na śniegu oglądając gwiazdy przez lunetę. Patrzyła na " złotą gwiazdę" wyjaśnienie: " to mgławica otaczająca umierającą gwiazdę(...) Majowie nazwali by ją shibalba ( nie wiem jak to się pisze :P ) to były ich zaświaty miejsce, w których dusze zmarłych rodziły się na nowo(...) wkrótce wybuchnie, umrze przekaże życie nowym gwiazdom" No i znów symbolika. Po pierwsze Izzy jako ta gwiazda ( wkrótce umrze i przekaże życie nowym gwiazdom) - umarła i " przekazała życie" pośrednio poprzez badania nad lekiem tak jak już pisałam wcześniej. A po drugie zaświaty i tu własnie ostatnia scena. Mgławica jako miejsce pobytu dusz.... Timy musi dokończyć swoje życie na ziemi, spełnić to co mu przeznaczone, ale mimo śmierci Izzy nadal będą razem ( " teraz i na wieki"), połączenie duchowe, zaświaty, lepsze miejsce niż Ziemia, gdzie dusze mogą się znów spotkać. Kosmos a dokładnie mgławica to ta rzeczywistość duchowa.
Ja tak ten film rozumiem, ale myślę, że nie ma jednego wyjaśnienia to jeden z takich filmów, który każdy może interpretować na swój sposób.

ocenił(a) film na 7
jaijuz

Aaa czyli symbolika. Ok, rozjaśniłaś mi to troche i pomogłaś. Dzięki :)

jaijuz

Moim zdaniem to po prostu równoległe trzy historie które toczą się w starożytności w obecnych czasach i w przyszłości, każda ukazuje obsesyjność człowieka w walce ze śmiercią. w przeszłości robił to wiarą w teraźniejszości nauką a w przyszłości prawdopodobnie podróżami międzygalaktycznymi. Mimo tego nie jest on wstanie zapobiec śmierci i musi zrozumieć że ta jest nieodzowną częścią życia .

użytkownik usunięty
lkz

Wątek z konkwistadorem to książka (ale też być może poprzednie wcielenie, do którego Izzy jakimś cudem wejrzała), z lekarzem - to real, z kosmosem - to też real, ale w dalekiej przyszłości (z trailera wiadomo, że to rok 2500).*

W czasie teraźniejszym (motyw z rakiem) główny bohater wynajduje specyfik gwarantujący nieśmiertelność. Dlatego dożył tak zaawansowanych technologicznie czasów, gdzie statki kosmiczne zostały zamienione na kule pola siłowego, czy co to tam było. ;)
(Ciekawostka - w filmie nie użyto grafiki komputerowej - http://www.filmweb.pl/Zrodlo/trivia )

Tak jak pisała jaijuz - upływ czasu i realność "kosmonauty" pokazywały jego tatuaże (najpierw wytatuował sobie obrączkę na palcu piórem otrzymanym od Izzy), które nasuwają skojarzenia ze słojami drzewa określającymi jego wiek (botanika nam mówi, że co roku na pniu przybywa jeden słój).

Oczywiście wszystkie treści dotyczące symboliki potwierdzam, jak najbardziej.
No może poza okrucieństwem Boga (po co bohater chciałby godzić się z podróżą w zaświaty do okrutnego tyrana :p).

_____________________
* http://www.youtube.com/watch?v=YLIXFfIptow
http://www.youtube.com/watch?v=Xq9IG0xkPi0
http://www.youtube.com/watch?v=96EbGxpu-wE

ocenił(a) film na 10

umierająca gwiazda daje życie, a dusza Izzy jest w tym drzewie które wziął ze sobą; liczy, że odrodzi się w momencie śmierci tejże

ocenił(a) film na 10
lkz

Wątek kosmosu, moim zdaniem to to co dzieje się w umyśle głównego bohatera, czyli bardziej jego myśli, wyobraźnia. Przynajmniej tak sugerowałyby początkowe sceny.

leencah

Ja najpierw obstawiałam, że wątek kosmosu to właściwe wydarzenia (oglądałam trailer w którym były te nieszczęsne daty, o których nie ma żadnej zmianki w filmie): po śmierci Izzy i wynalezieniu leku na "młodość" Tommy sam go zazyl, zabrał ze soba drzewo, które zasadził na jej grobie i wyruszył ku gwieździe. Potem jednak naczytałam się opinii innych, że to metafora, no i trochę dałam się przekonać. Nie wiem po co w sumie, bo później okazało się, że sam Aronofsky powiedział o "Źródle", że jest tam mniej metafor niż byśmy mogli przypuszczać. Taki komentarz audio można znaleźć gdzieś na youtubie, polecam. Dlatego powróciłam do swojej pierwszej interpretacji, chociaż przez to głębia tej drugiej wcale nie blaknie, na tym polega cała magia tego filmu.

ocenił(a) film na 8
jaijuz

Zgadzam się prawie do wszystkiego, jednak wydaję mi się, że Inkwizytor jest tam symbolem śmierci, wypowiadał o nim takie same kwestie jak później o śmierci, że trzeba go zwalczyć, nie można się godzić z zabieraniem kolejnych ludzi, nie jest to koniecznością.

ocenił(a) film na 10
jaijuz

yo taki błędzik ci sie wkradł
Tomy wrócił do szukaania leku na nieśmiertelność - z tego mozna zrozumiec ze jestesmy niesmiertelni a on szukał lelku na to
a jest odwrotnie

ocenił(a) film na 5
lkz

kurcze no ciężko ciężko, film zbyt "humanistyczny" jak dla mnie :) ledwie dałem radę przebrnąć, chyba nie mam osobowości do tego typu filmów, choć na pewno nie był to gniot czy coś w tym stylu

ocenił(a) film na 8
lkz

@lkz - szacunek dla takich ludzi jak Ty, którzy mają zdrowy umysł przyznać, iż czegoś nie zrozumieli czy "nie załapali" z filmu. Większość
napisze, że to przerost formy nad treścią, że za dużo gadania za mało akcji, etc etc.... czasem trudno ludziom pomyśleć o czym tak
na prawdę chciał autor powiedzieć i co starał się przekazać, a przez to wyzwala się w nich zwykłe krytykanctwo.

i tak btw jaijuz piękny opis, bo ten z filmwebu to jakiś mongoł chyba pisał ;)

ocenił(a) film na 7
lkz

dla mnie to był za duży i niezbyt strawny kolaż filozoficzny, jeśli chodzi o całą otoczkę new age'u - filmie jeszcze zamkniętej szkatułkowo. muzycznie i wizualnie zachwycający.

użytkownik usunięty
donKlisotta

To fakt, za dużo rozdmuchuje się ostatnio tematy reinkarnacji - a chyba nie ma bardziej absurdalnej i bezsensownej "religii".
Co nie zmienia faktu, że jak człowiek ma własny rozumek, odporny na new age, to tematyka sama w sobie jest ciekawa i fajnie obejrzeć film o poprzednich wcieleniach, podobnie jak o światach równoległych - oczywiście o ile się lubi Sci-Fi.

ocenił(a) film na 9
lkz

Rezyser chcial przede wszystkim pokazac ze czasami lepiej pogodzic sie ze smiercia... i pokazac ze ona sama tak naprawde nie jest taka zla bo daje ukojenie- czasami nawet ulgę. film swietny~

ocenił(a) film na 10
lkz

Ja Ci mogę dać link do tematu z moją interpretacją, ale jeśli stwierdzisz choćby na wstępie, że nie chce Ci się tego czytać, to ok, nie ma sprawy, tylko błagam bez rad w tym stylu, że powinnam pisać krócej. Piszę tak jak lubię i zresztą jest szereg osób, którym to odpowiada, czyli są tacy co to chętnie czytają. A oto temat: http://www.filmweb.pl/film/%C5%B9r%C3%B3d%C5%82o-2006-119410/discussion/Moja+INT ERPRETACJA+i+przemy%C5%9Blenia+na+temat......................,1099154 Zasadniczo wystarczy przeczytać tylko główny wpis, więc nie jest tego bardzo dużo. Później zauważyłam jeszcze inne symbole, więcej zrozumiałam, ale na tamtą chwilę było tego tyle. Ale jak mówię, jak Ci się nie chcę, to nie ma sprawy.