Fountain... podróż w czasie dwóch osób, piękny film o miłości, choć myślałam, że będzie mniej przewidywalny... Dla mnie osobiście film bardzo tęskny i pełen uczuć, ale nie wiem, czy to sprawił scenariusz i reżyseria, czy to po prostu piękna i utalentowana Rachel Weisz, która praktycznie w każdym filmie wywiera na mnie cudne wrażenie- aktorka, kobieta ideał, która dla mnie mogłaby grać nawet w worku pokutnym ;) Gorąco polecam fim, a jeszcze bardziej muzykę Clinta Mansella, który w odróżnieniu do Requiem dla snu w końcu zrobił piękny zwarty tematyczny krążek, a nie muzyczną rąbankę z jednym małym dziełem.