Akcja filmu rozgrywa się dzień przed Wigilią Bożego Narodzenia. Mężczyzna w średnim wieku (Janusz Gajos), dyrektor firmy, obiecuje aktualnej kobiecie jego życia (Krystyna Janda), że od teraz nie będzie pił. Niestety, po raz kolejny nie udaje mu się dotrzymać obietnicy. Nieprzytomny zostaje odwieziony do matki (Danuta Szaflarska), pod
To zdanie zdaje się być esencją całego filmu. A tak na marginesie, czy to zdanie nie pochodzi z literatury? Teraz wszędzie go pełno, ale czy po raz pierwszy użyto go w "Żółtym szaliku?"