Zacznę tak że lepiej bawiłem się przy tym filmie niż Maxie Paynie którego widziałem ze trzy godziny temu. Tu przynajmniej akcja jest a Max Payne to po protu skopana ekranizacja świetnej gry. Ale zaraz, zaraz co ja tu będę porównywał i marudził w końcu to film z Seagalem więc akcja, akcja i jeszcze raz akcja można zobaczyć.