Nie wiem dlaczego, ale dwa filmy, które zostały zrobione jako sequele i ngrane w Nowym Jorku są znacznie słabsze niż ich poprzednicy. Mówię o Żandarmie w NJ i Kochaj albo rzuć (nasz polski film). Oba łączy dużo mniejsza dawka śmiechu niż w częściach wcześniejszych, mimo że oczywiście nadal są to super filmy.
Nie masz racji!!! "Kochaj albo rzuć" to czysta beznadzieja i nuda! i nawet nie umywa się do dwóch poprzednich części. Natomiast "Żandarm w Nowym Jorku" jest wspaniały, znakomity i chyba nawet jeszcze śmieszniejszy niż część pierwsza!!!
po pierwsze Chicago, a po drugie chyba sobie zartujesz, dla mnie zandarm w nowymjorku to jedna z najsmieszniejszych czesci!! a kochaj albo rzuc tez jest moja ulubiona
a tak poza tym to kto ci dał monopol na mowienie prawdy? dla ciebie moze nowy jork jest pechowy, co nie znaczy ze to prawda, dla mnie filmy wnim krecone sa jednymi z najsmieszniejszych.