Chciałem obejrzeć ten film z dwóch powodów:
Po 1. Dla kontynuacji historii - obejrzałem niedawno część 1 i chyba fajnie by było zobaczyć co dalej. Wychodzę z założenia, że jak już obejrzę jedną (pierwszą) część jakiegoś filmu, to wypadałoby obejrzeć kolejną (drugą) przynajmniej dla zasady i świętego spokoju :)
Miałem tak ostatnio z Fuksem. Wielokrotnie oglądałem film "Fuks" z 1999r. z Agnieszką Krukówną, młodym/młodszym - jak zwał tak zwał - Stuhrem, i Adamem Ferencym, no i poszedłem do kina na "Fuks 2" - mimo, że niczego szczególnego się po nim nie spodziewałem (wiedziałem, że może być tandeta i odcinanie kuponów), ot tak po prostu dla zasady i z braku laku. Można powiedzieć "na zaliczenie", by mieć ogólny obraz całokształtu historii (swoją drogą film jest niewypałem i mało (czy może prawie wcale) w nim nawiązań do oryginału)
Po 2. Gra tu Michelle Fairley, czyli Catelyn "Cat" Tully/Stark z mojego ulubionego i fenomenalnego serialu "Gra o Tron".
Tak więc, biorąc pod uwagę te dwa aspekty...warto czy nie?