PILINHA: {__webCacheId=filmBasicInfo_pl_PL, __webCacheKey=32901}

Żyć szybko, umierać młodo

The Rules of Attraction
2002
6,4 13 tys. ocen
6,4 10 1 12545
6,1 10 krytyków
Żyć szybko, umierać młodo
powrót do forum filmu Żyć szybko, umierać młodo

Film posiada bardzo ostrą (wyzwoloną?) forme. Nie dziwie się więc dlaczego matka z kilkunastoletnią córką po kilku minutach wyszły z kina zniesmaczone. Szkoda, że nie zostały do końca może by zrozumiały... Ja sam mam mieszane uczucia odnośnie tego filmu. Z początku myślałem, że to kolejny produkt z pod znaku głupawych komedii "American Pie". Jednak wokół wiecznych imprezo-orgietek pełnych seksu, piwa, seksu, narkotyków i... seksu, można czuć się nieszczęśliwym, odczuwać pustke, a co gorsza zatracić się w sobie. Lauren (Shannyn Sossamon) pragnie przeżyć wielką miłość i stracić dziewictwo ze szkolnym playboyem - idealizuje go wcale go nieznając; Sean Bateman (James Van Der Beek)obsypywany anonimowymi liścikami sam pragnie miłości ze strony skrytej adoratorki; Paul - biseksualista - zakochuje się w Seanie i chce go zdobyć. Jak widać wszyscy bohaterowie szukają miłości i szczęścia. Są jak dzieci, które wepchnięte w wir świata (czyt. szkolnej społeczności) myślą, że potrafią go podbić pozostając idealistami. Czy się im uda? Zobaczcie sami. Jak już wspominałem film wywołuje sprzeczne emocje. Czy czasem producenci nie stworzyli kolejnego komercyjnego filmu dla łaknących komercji nastolatków (tematyka wprost idealna: seks, geje, szkoła) czy też jest to odważna forma autoironii mająca dobitnie pokazać puste życie młodych ludzi wchodzących w dorosłe życie? Krótko film pod publike czy z głębszym przesłaniem? Zakończenie można odbierać w dwóch kategoriach - dla tych którzy mają jeszcze nadzieje jest ono optymistyczne. Chyba, że nie mówimy tu o nadziei tylko o naiwności. Jeżeli tak to brawa dla producentów, że udało im sie przedstawienie. Tylko jak w dzisiejszym świecie rozróżnić granice między nadzieją, a naiwnością? Dla mnie dzięki dramatyzmowi umiejętnie wplecionym w fabułe (sceny z kroplami kapiącymi do wanny, czy płatek śniegu na policzku Seana) film jest czymś więcej niż tylko rolką kolorowych obrazków z wiecznego imprezowania. Film podzieli widownie: na fanów "American Pie" i na osoby trzeźwe, których nie zmami narkotykowo-piwialne opakowanie.