Film nie spełnił moich oczekiwań..wydawało mi się,że będzie to film,który pokaże tą drugąs tronę zycia nastolatków,a jednocześnie będzie ostrzeżeniem..poruszy mnie..a ja obejrzałam ten film raczej zniesmaczona..wiem,ze Brutalne sceny.pełne seksu miały na celu ukazanie prawdy,naturalizmu,ja jednak widziałam tylko sceny,bez głebszego przesłania..myślałam,ze może końcowka filmu mnie ruszy..a jednak nic takiego się nie stało..nie chcę być moralizatorką..np. film pt. "reqiuem dla snu" uważam za duuuuuuuuuuuuuuuużo lepszy,taki,że człowiek po obejrzeniu myśli o nim jeszcze kilka dni..
Brak spostrzegawczości
Zupełnie sie z Tobą nie zgadzam.Chciałaś dojrzeć istotne rzeczy,a jadnak ich nie zauważyłaś.Mi początkowo wydawało się,że to kolejny młodzieżowy,bzdurny filmik,ale szybko zostałem zaskoczony.Mimo scen seksu,imprez zakrapianych alkoholem i narkotykami ja w tym obrazie coś odznalazłem.Można nawet powiedzieć,ze nieco mną wstrząsnął.Trójka głównych bohaterów nie była taka pusta jak cała reszta.Każdy z nich tak naprawdę pragnął miłości,zrozumienia,bliskości drugiej osoby.Sean zakochał się w Lauren,dziewczynie ,która go ujęła swoją niewinnością.Z kolei w Seanie zadużył się Paul,chłopak jakby odrzucony przez innych ze względu na skłonności biseksualne.W sumie żadne z nich nie zasmakowało szczęścia,bo nic nie potoczyło się jak powinno.Duże wrażenie zrobiła też na mnie scena,w której dziewczyna z rozpaczy podcina sobie żły. "Żyć szybko,umierać młodo" widziałem już 6 razy i myślę,że na tym się nie skończy.Trudno jest mi się rozstać z tymi bohaterami.Spróbuj obejrzeć ten film ponownie i spojrzeć na niego z nieco innej strony.
własne zdanie..
Nie muszę ogladać tego filmu po raz drugi.Takie jest moje zdanie i tyle.Nie kwestionuję twojego Sławciu,uważam,że każdy ma prawo wyrażac własne myśli i trzeba to szanować..Wydaje mi sie ,że reżyser miał dobre intenecje,chciał coś przekazać,mnie to nie wzruszyło..a tak w gole to pozdrawiam!