7,0 42 tys. ocen
7,0 10 1 42270
7,5 44 krytyków
Życie Adeli – Rozdział 1 i 2
powrót do forum filmu Życie Adeli – Rozdział 1 i 2

Zdaje się już po przedpremierach w Warszawie,Krakowie i Poznaniu- nikt się nie pochwali wrażeniami? Żadnych konstruktywnych opinii ??

ocenił(a) film na 10
melania1964

ja moge sie podzielic wrazeniami z pokazu na MFF T-Mobile Nowe Horyzonty ;)

ocenił(a) film na 1
back2bizkit

Proszę Cię, ludzie kręcili głowami, spoglądali w godzinę na telefonie, byli zniesmaczeni, a para po pięćdziesiątce wyszła w połowie filmu.

ocenił(a) film na 10
Savio_Dan

Film jest przepiekny i wcale sie nie dluzy. Nie pamietam kiedy ostatnio jakis film tak bardzo mnie rozbil. Strasznie go przezywalem. Dziwie sie Tb, ze tak argonacko podchodzisz do tego filmu. Rozumiem, ze kazdy ma swoj gust.. Ale dajesz mu 1 ? Rozumiem 2, 3, 5 skoro Ci sie nie podobal. Ale 1 ? Widzialem w zyciu bardzo duzo kiepskich filmow, ale nigdy nie wystawilem zadnemu jedynki. Na MFF T-Mobile NH nikt nie wyszedl, a obok mnie siedziala Pani po szescdziesiatce, ktora wyszla z sali zachwycona. Sceny seksu sa odwazne, ale, zeby od razu byc zniesmaczonym ? Ile filmow bylo o wiele bardziej hardkorowych w tej kwestii. Przeciez to jest kino niezalezne. Patrzac na oceny Twoich filmow, wiesz co to jest. Dziwie sie, ze takiemu Enter The Void, Gaspara Noe dajesz 7/10. Mimo, ze tam praktycznie przez 2 godziny facet lata nad budynkami w POV i prawie nic sie nie dzieje. Prawie bez zadnych dialogow. Film genialny. Wrecz gotowa instalacja artystyczna. Ale do niego trzeba miec duza cierpliwosc... Mysle, ze melania1964 sama powinna sie przejsc do kina i wyrobic swoje wlasne zdanie :) bo tutaj bd sie klocic i do niczego nie dojdziemy... pozdrawiam !

back2bizkit

Oczywiście,że pójdę na ten film,czekam na niego i wiem dokładnie czego się spodziewać (nie wiem tylko jak będzie mi się go oglądać,pośród ludzi,którzy mogą reagować różnie ) Zdaję sobie sprawę ,że ocena tego filmu będzie ....właśnie od " przepiękny" do zniesmaczenia.Co budzi zniesmaczenie mogę się domyślać;) ,ale chciałabym wiedzieć dlaczego Ty np. uważasz go za przepiękny,co Cię w nim tak zachwyciło?Dlatego założyłam post żeby usłyszeć konkretne opinie,tych którzy go już zobaczyli- co jest takiego w tym filmie,co budzi zachwyt,skoro temat jest w sumie banalny

ocenił(a) film na 1
back2bizkit

Film mógłby trwać spokojnie półtorej godziny i nikt by na tym nie ucierpiał. Sceny seksu to zwykłe, zwierzęce zaspakajanie się przez dwie lesbijki. To chyba miał być główny atut filmu, ale ja łapałem się za głowę z niedowierzania, że reżyser pozwolił umieścić takie sceny. Piętnastolatka (którą grała dziewiętnastolatka) jest dosyć dojrzała na swój wiek, twierdzi że wiele w swoim życiu przeszła i wie, czego oczekiwać od życia i kim chce zostać. Scena ta wygląda śmiesznie.

Tak, wiem, co to jest kino niezależne. Ale reżyser nie powinien w ten sposób poprowadzić scen. Patrząc z mojego punktu widzenia powinno być to bardziej subtelne, a reżyser od razu po rozmowie z rodzicami przy kolacji serwuje nam takie... coś. "Enter the Void" jest początkowo bardzo dobrym filmem, takim jakim lubię. Napisy początkowe już zapowiadały, że będzie to coś nowego, oryginalnego. Później tempo zgasło przez retrospekcje. I wyszło tak, że najważniejsze momenty z życia bohatera były serwowane szybko, a te najmniej ważne miały długie ujęcia. Nie tak chyba miało być.

Każdy powinien iść do kina i osobiście się przekonać, czy film będzie mu subiektywnie odpowiadał. To, że ktoś pyta o czyjąś opinię nie oznacza, że mamy od razu się kłócić. Dla mnie "Życie Adeli" to najzwyczajniej w świecie jedno wielkie rozczarowanie, ale nie dziwi mnie to, jedynie jestem zdenerwowany, bowiem od degenerucha Spielberga mogłem się spodziewać takiego a nie innego werdyktu. Jeśli chodzi o miłość homoseksualną lepiej to przedstawił Soderbergh w swoim "Wielkim Liberace", który też dostał nominację do Palmy, ale z racji, że to telewizyjny film to i tak nominacja to jak dla tego filmu zwycięstwo.

ocenił(a) film na 10
Savio_Dan

dziwie sie... uwazasz sie za konesera filmowego, ale mimo tego potrafisz wystawic arogancko filmowi jedynke...

ocenił(a) film na 1
back2bizkit

Patrzę na film jedynie w sposób subiektywny. Nie musisz patrzeć na moją ocenę filmu.

ocenił(a) film na 10
Savio_Dan

Nie moge zobaczyc jaki masz gust filmowy ? Po przeczytaniu Twjego profilu moge Ci powiedziec, ze Kubricka tez uwazam za jedna z moich najwiekszych inspiracji. Jodorowsky i Lynch tez sa moimi mistrzami. Tego drugiego znam osobiscie. masz dobry gust filmowy. tylko czemu ta arogancja...

Savio_Dan

....." Piętnastolatka (którą grała dziewiętnastolatka) jest dosyć dojrzała na swój wiek, twierdzi że wiele w swoim życiu przeszła i wie, czego oczekiwać od życia i kim chce zostać. Scena ta wygląda śmiesznie.... "
Widocznie tak ta scena miała wyglądać i jeśli takie jest Twoje odczucie tej sceny , to jest b. prawdziwe.
Poobserwuj trochę nastolatki, pooglądaj np. " Rozmowy w toku " z małolatami,co one mówią !! - tak właśnie im się wydaje tj."wszystko już wiedza, wszystko widziały i żaden dorosły nie będzie im mówił co maja robić- wolność jest,no nie?"

ocenił(a) film na 1
melania1964

W tym momencie kończę dyskusję głośnym śmiechem w stronę ekranu.

melania1964

Karzesz komuś oglądać rozmowy toku ?? przecież to są reżyserowane sceny.Tam nie ma ani troche prawdy .

ocenił(a) film na 10
Savio_Dan

poza tym film jest zle reklamowany. Widzialem wczoraj zwiastun w kinie i energiczna muzyka robi z tego jakis amerykanski indie film, a tak naprawde nie jest. Na dodatek w zwiastunie jest pokazany caly film... Az musialem dziewczynie zaslonic oczy, zeby nie ogladala, bo ona idzie w piatek.

back2bizkit

Każdy film ,najwiękasza nuuuuuuuuuuuuda jest reklamowany tak,żeby złapać klienta -chodzi o kasę oczywiście. To samo jest z reklamami np.banków, i innych rzeczy To jest produkt i od Ciebie zależy czy go kupisz ,czy nie.Twoją rolą jest NIE opierać się tylko na zwiastunie,nie dać zrobić z siebie idioty:)) !!!,czytać w necie, w TV itp.. interesować się tym, co sie chce obejrzeć,zwłaszcza jeśli się słyszy,że film jest kontrowersyjny. Idąc na TAKI film trzeba się po prostu przygotować.Nie miejmy pretensji do reklamodawców tylko do siebie jeśli potem , w kinie film nie spełnia kompletnie naszych oczekiwań !

ocenił(a) film na 1
back2bizkit

Nigdy nie patrzę na zwiastuny filmów ani recenzje. Kieruję się instynktem przy wyborze filmów i zazwyczaj są to trafne wybory. Ostatnio nie mogłem uwierzyć, że zwiastun do "Drive" to tak naprawdę streszczenie filmów.

Savio_Dan

Nie rozumiem takich ludzi.
Ten film był szeroko komentowany po otrzymaniu Złotej palmy -jako skandaliczny, z ostrymi scenami lesbijskimi, (ponoć "Tango w Paryżu " wysiada) można wszędzie przeczytać, że 3 godz. trwa itd , a potem oglądają i się zniesmaczają. Po co przychodzą- żeby sprawdzić swoja "odporność" na seks homo,czy ile mogą wytrzymać na tak nuuuudnym filmie? Pewnie chcą też naocznie sprawdzić za co film dostał tak ważna nagrodę - cóż , nie każdy film jest dla każdego. Jeśli żałują czasu i wydanych pieniędzy to tylko z własnej winy

ocenił(a) film na 1
melania1964

Osobiście wolę "Ostatnie tango w Paryżu", gdzie Marlon Brando nieźle styrał główną bohaterkę, aż ta musiała się później wybierać do psychiatryka, żeby nie załamać się. Za to uwielbiam Bertolucciego.

Dlaczego poszedłem do kina na "Życie Adeli":
a) podejmuje ważny temat
b) nieznany mi do tej pory reżyser, który kręci dosyć długie filmy
c) zachwyt mediów, znajomych, pozytywne recenzje oraz obiecujące kino, któremu chciałem postawić wysoką ocenę
d) wygrana Złotej Palmy
e) kontrowersyjność - coś, co w kinie uwielbiam (tak jak filmy Bertolucciego)

Savio_Dan

Wymieniłeś wystarczająco wiele powodów;) i oczywiście film miał prawo Ci się nie podobać. Rozumiem jednak,że tym razem twoja intuicja Cię absolutnie zawiodła, albo..... ciekawość ją przewyższyła
Mimo wszystko, jeśli dajesz temu filmowi tak niską ocenę,to jaką ocenę dałbyś masie filmów klasy B i C,które nie są warte złamanej złotówki,żeby je nakręcić, -5 ?? No, chyba że jako koneserowi takie filmy w ogóle nie podlegają jakiejkolwiek Twojej ocenie.A może uważasz po prostu że Życie Adeli jest właśnie obrazem na takim poziomie ?? !!

ocenił(a) film na 1
melania1964

Warto przejrzeć mojego bloga, żeby później nie zadawać głupich pytań. Jestem też wielkim fanem twórczości Cormana.

http://www.filmweb.pl/user/Savio_Dan/blog/546681

Savio_Dan

Podobno nie ma głupich pytań tylko głupie odpowiedzi

melania1964

I weź tu dyskutuj z osobami które mają sposób oceny świata 0-1-kowy :( Ale znam takie osoby i jedną w szczególności (mi bliską ...i daleką z uwagi na takie poglądy) - tego schematu się nie zmieni i można jedynie z dyskusji przejść na noże...

Hm - ciekawostka jest taka, że to właśnie ta znajomość pozwoliła przyswoić mi ten film. Nie czekałem więc zniesmaczony napisów końcowych. A wręcz przeciwnie - emocje (a niekoniecznie 'te' sceny) towarzyszyły mi... Hm, nadal tu są!

Tak więc Dan, mam kolejne głupie pytanie i do tego retoryczne - jeżeli skreślisz właściwie wszystkie punkty oceny na podstawie oczekiwań to czego się spodziewałeś? Punkty (a-e) to trochę mało, ale z takich wytycznych nie dziwię się takiej oceny. Jesteś typ kolekcjoner, i ten obraz do kolekcji nie trafi...
Apropos trafiania: trafiłem do kina na zupełnie inny film, za późno, więc kino trafiło mnie! Tym właśnie obrazem, którego obawiałem się (w szczególności przez punkty d i e)! Efekt opisałem wyżej.

ocenił(a) film na 8
melania1964

Film godny polecenia, nie tylko paniom i niekoniecznie homoseksualnym.
Jest długi, jednak absolutnie nie odczuwa się ciężaru czasu, są w nim sceny mniej potrzebne, bez których produkcja by nie ucierpiała, lecz ich obecność nie zaburza odbioru całości. Ogromnym plusem jest niesztampowe podejście do tematu miłosnej relacji dwóch dziewczyn, mogę ci zagwarantować, że nie zobaczysz z nim żadnych ogranych klisz i tanich sztuczek, które można licznie dostrzec w filmach o takiej tematyce. Od strony wizualnej - po prostu estetycznie, ładne, przemyślane ujęcia, przekonywująca gra aktorska, naturalistyczny obraz. Muzyka nie gra jakiejś ogromnej roli, ale niczego nie psuje. Sceny erotyczne są dosadne, bardzo odważnie pokazane, co dodaje tylko realizmu. Niektórzy mogą czuć się obrażeni lub zniesmaczeni - nie mam pojęcia czym szczerze mówiąc. Seks został pokazany w sposób lekko wulgarny i bardzo intensywny, co znów dodaje całości kolejnej porcji realizmu. Aktorki zostały genialnie dopasowane do swoich ról, są niesamowicie wiarygodne w kreowaniu swoich postaci, nie wspominając, że są wyjątkowo ładne. No i najważniejsze - emocje (zarówno pozytywne jak i negatywne), które w kilku scenach nokautują widza, pozostawiając go zauroczonym lub zdewastowanym.
Na pewno nie da się przejść obok tego filmu obojętnie. Jeśli szukasz ciekawego filmu o nietypowej relacji, z niebanalnymi rozwiązaniami i "namacalnym" klimatem - nie zawiedziesz się.

Wpis został zablokowany z uwagi na jego niezgodność z regulaminem
ocenił(a) film na 9
JanBolton

Oczywiście ludzie, którym film się nie spodobał będą od razu śmiać się z tych wszystkich znawców, którzy uznali ten film za ciekawy i teraz szczycą się tym jacy to oni krytycy. Daruj sobie.

JanBolton

tego filmu po prostu nie da się oglądać...
każdy kto po prostu chce zaliczyć coś co dostało Palmę, to dostanie pornola ...z kilkoma scenami miłości.
Dlatego na ten film nie można się po prostu gapić - bo statystycznie rzecz biorąc na 3 godziny filmu to mało tego seksu było !

Trzeba tę historię czuć, tu fabuła jest tłem, rzeczywistością w której się porusza Adele, a czas trwania filmu ...i scen ma swoje zadanie.
Jeżeli to był tylko czas aby wyjąć chusteczki albo spojrzeć na zegarek albo sprawdzić czy popkorn wystygł albo zastanawiać za co ta Palma, to strata czasu!!!

nixtone

Tak, w maksymalnym skrócie można odpowiedzieć wszystkim,którym się ten film zdecydowanie nie podoba : " Nie CZUJESZ tego obrazu , nie czujesz jego wibrujących emocji " !!
I co z tego że Złota Palma,że kontrowersyjny, ( czytaj w tym przypadku" mocne sceny lesbijskie") , że zachwyt mediów czy znajomych. Jeśli nie przeżywasz "Adeli " razem z bohaterkami, to nic z tego filmu nie wyniesiesz i nic Cię nie poruszy

buildings

Dzięki za szeroką ocenę filmu - same pozytywy i żadnych minusów ?:))
A poważnie.....nie odniosę się do samych scen seksu ,bo jak widać to,co dla innych jest odważne ,dosadne czy nawet lekko wulgarne, dla innych już jest pornolem, podobnie skrajne oceny będą też budzić obie aktorki.Mniejsza o to.
Mnie najbardziej interesują w tym filmie emocje i to,czy rzeczywiście potrafią mnie przekonać do prawdziwości obrazu,a może wbić w fotel;)

ocenił(a) film na 8
melania1964

Tak jak mówiłem, minusem może być dla niektórych długość filmu, kilka scen można by wywalić bez szkody dla filmu. Poza tym ciężko mi znaleźć jakąś inną poważną wadę.
Jeśli widziałaś trailer, to znasz już praktycznie całą fabułę, lecz nie jest ona na tyle istotna, na pierwszy plan wysuwają się emocje, których ten film z pewnością dostarcza.

buildings

Nie wiem czy czas projekcji to tylko "styl" reżysera, ale tu wydawał się istotnym zabiegiem. Nie wydaje mi się aby można było zbudować powstanie tak silnych emocji w 1,5h.
Rozdział 1 nasącza widza tak aby w rozdziale 2 emocje były uzasadnione. Te 3h przygotowały mnie do rozdziału 3, w którym teraz jestem... :)

...być może klucz jest taki:
może trzeba mieć za sobą takie (podobne) dwa rozdziały w życiu aby wiedzieć o czym jest film. Inaczej może być film niestrawnym?

nixtone

......"Rozdział 1 nasącza widza tak aby w rozdziale 2 emocje były uzasadnione. Te 3h przygotowały mnie do rozdziału 3, w którym teraz jestem... :) ..." Fajnie napisane;) Ciekawe,co u Ciebie słychać w rozdziale 3im:)) ? Oczywiście nie żebym była bardzo ciekawska ( tu puszczam oko ;),ale może trzeba by coś podpowiedzieć Kechiche,owi :)) Chętnie obejrzę część 3cią,a nawet 4tą

Mogę się z Tobą zgodzić - zapewne łatwiej "Adele "odczytać i zrozumieć osobom,które znają te emocje i uczucia z autopsji

ocenił(a) film na 9
melania1964

Jeden z piekniejszych i wazniejszych filmow jakie widzialam. Moze odrobinke za dlugi, ok. Ale ja sie ani przez chwile nie nudzilam. Ten film siedzi mi w glowie do dzis pomimo, ze widzialam go juz pare tyg temu. Bardzo prawdziwy obraz milosci. Nie chce spojlerowac wiec nie pisze o fabule ale ostatnie sceny sa tak zrobione ze ja czulam to co Adela. Pomimo ze nie jestem w jej sytuacji. I po wszystkich tych zachwytach jedno - nie podobaly mi sie sceny seksu. Az mi samej przykro, ze cos mi sie w tym filmie nie podobalo ale byly zbyt doslowne za dlugie, momentami pornograficzne. Nie szokowaly mnie. Niewiele mnie szokuje plus pewnie istotne jest to ze jestem lesbijka. Ale ich dlugosc i doslownosc nie byla potrzebna zebysmy uwierzyli w milosc Adeli i Emmy

krafla

Dzięki za opinię.
Cóż,generalnie nie podoba mi się takie nastawienie - na "długość i dosłowność " scen miłosnych,ale ,nie umniejszając reżyserowi jego ambitnych wizji, musiał brać pod uwagę że TAKIE sceny przyciągną do kin wielu widzów,którzy bez podobnych "atrakcji " nigdy by się na ten film nie wybrali.A może chodziło o kolejny rekord - przywołuję tu na myśli scenę pocałunku w " Elena undone"
I nikt mnie nie przekona,że to nie jest wabik- głównie dla mężczyzn ( oczywiste jest, że każda szanująca się lesbijka na ten film pójdzie ) Nie zarzucam Panom ,że pójdą tylko dla TEGO, ale jednak ....:) We Francji film miał świetny wynik otwarcia, co u nas raczej to nie nastąpi,ale wywoła zapewne szereg dyskusji w mediach i to już jest sukcesem tego filmu.

Z drugiej strony Twój odbiór potwierdza to,za co film został nagrodzony w Cannes- umiejętność stworzenia tak głęboko emocjonalnego świata bohaterek,który pozwala niemalże na utożsamienie się z nim i przeżywanie historii ich życia,relacji ze światem razem z nimi

ocenił(a) film na 9
melania1964

No cóż mogę powiedzieć - długość i dosłowność tych scen jest ich słabością, szczególnie dosłowność. To ta cienka granica między erotyką a pornografią, tym co pozostawia jakieś miejsce dla wyobraźni a tym co jest zbyt dosłowne. To nie kwestia nastawienia raczej tylko gustu. I nie siedzę w głowie reżysera ale wątpię aby ten zabieg miał na celu przyciągnąć do kina śliniących się facetów. Tzn. taki jest efekt. To na pewno. Ale wątpię aby o to chodziło reżyserowi. Jest tam ładna scena seksu między nimi, kończy się tym, że Emma pyta Adel czy lubi lekcje filozofii. Ta jest erotyczna i emocjonująca i ładna. Natomiast ta słynna pierwsza nie jest. Ale zobacz i napisz co o tym sądzisz. Ciekawa jestem Twojego zdania, więc czekam na posta.

krafla

No nie,nie posądzam reżysera o taką małość- wiedział doskonale, po co robi ten film,z tak nakręconymi scenami intymnymi.
Jednak kręcąc sceny ocierające się o pornografię ( lub, jak kto woli ,będące pornografią ) MUSIAŁ przewidzieć taki efekt i .....cóż,teraz przełknął sam gorzką pigułkę po tym ,co powiedziały w mediach o takowych scenach obie aktorki.Być może jednak ,skoro film (choć jeszcze nie oglądałam,ale co potwierdzają Twoje słowa ) zrobiony jest tak,aby wejść całkowicie w emocje,uczucia bohaterek, stopić się z ich światem, to i również sceny miłosne konsekwentnie, powinny zostać pokazane w tak maksymalnie cielesny sposób. Pytanie o "cienką granicę " to jest już bardzo subiektywna sprawa- widz może się tylko zgodzić z wizją reżysera, albo przeciwnie
Nie wiem, co by powiedział Sartre na takie lekcje filozofii:)) ,ale pewnie też nie miałby nic przeciwko temu :)))

krafla

Obejrzałam i cóż.....jestem pod wrażeniem.Piękny, emocjonalnie mnie "pożarł " :) Filmowanie oparte na zbliżeniach postaci na początku nieco mnie męczyło,ale im dłużej patrzyłam, tym większą przyjemność sprawiało mi obserwowanie twarzy bohaterek zwłaszcza świeeeeetnje zagranej Adeli ( ciekawam jak potoczy się dalsza kariera tej aktorki )
Przyznam,że lekko krępowały mnie,ale nie zniesmaczyły sceny seksu i pierwsza scena miłosna była rzeczywiście zbyt długa.Na pewno nie nazwałabym je pornograficznymi i dla mnie nie przekroczyły one tej cienkiej granicy ,o której piszesz..Były...odważne
Ktoś na forum nazwał je zwierzęcymi - mięso. Jeśli tak je określić -mięso,to może zbyt mocno doprawione.ale jednak smaczne.Brakowało mi zdecydowanie.... przystawki:) tj. gry wstępnej, delikatniejszego klimatu na początku scen miłosnych.To by zapewne zmieniło ich naturalistyczny odbiór
Czy sceny te były dosłowne? Na pewno tak,ale tłumaczę to wielką namiętnością,intensywnością jaką chciał pokazać reżyser .Być może przesadził,ale zauważ że z czasem te seksualnie więzi między bohaterkami zanikają, Czyż tak nie jest w naszych,ludzkich związkach ?
PS. Cieszę się,że przy tak ważnym i intymnym filmie miałam pełny komfort oglądania- na sali kinowej były oprócz mnie tylko 2 osoby:))

ocenił(a) film na 9
melania1964

Mnie też "pożarł" więc Cie doskonale rozumiem. Zresztą może w przyszłym tygodniu wybiorę się po raz drugi i obejrzę bardziej na spokojnie. Zobaczę też jak za drugim razem zadziałają na mnie sceny seksu gdy już wiem czego się spodziewać. One mnie nie zniesmaczyły. Bardziej zniechęciły, długością i za dużą ilością detali. Ale zgadzam się, że Adela była genialna. Wszyscy zachwycają się Lea Sedoux, która też była świetna, ale dla mnie ta młodziutka dziewczyna była objawieniem.

Dzięki za podzielenie się wrażeniami.

krafla

Film jest długi i "sceny" też - mam wrażenie, że to specjalny zabieg. Nie ma zadania uwiarygodnić uczucia bohaterek a dać podstawę emocjom z rozdziału drugiego życia Adele. Żeby nie spoilerować - takim podpisem do tej historii jest (znana) piosenka DeMono...

nixtone

Rozdział 1
A kiedy przyjdzie na Ciebie czas
A przyjdzie czas na Ciebie
Porwie Cię wtedy wysoko tak
Do góry Cię uniesie :)))

Rozdział 2
Lecz nagle możesz zacząć spadać w dół :((( ..... bo....
Nie tak łatwo jest kochać, nie tak łatwo być razem
Kiedy wszystko najlepsze dawno już za nami

Rozdział 3 ??????