- alpaczino jakby z planu Donnie Brasco wypadl - zlepek motywow z innych tego typu filmow jak to on gangsterem jest - nic nowego
Problem z Pacino jest taki, że on w każdym filmie jest identyczny i w każdym równocześnie rewelacyjny. Gdyby nie on, "Życie Carlita" byłoby kichą do kwadratu.A tak jest całkiem niezłym filmidłem.
Nie wiem skąd bierze się dziwne przekonanie, że Al Pacino we wszystkich filmach gra w identyczny sposób. Owszem, często dostaje role zgryźliwych furiatów tudzież właśnie gangsterów. Ale nie powiedziałabym żeby wszystkie odgrywał tak samo. Widze przepasc pomiędzy Michaelem Corleone a Tony Montaną.
Bzdury ludzie piszą że gra tak samo. Zupełnie inne kreacje:
-Heat
-Serpico
-Zapach kobiety
Można wymieniać znacznie wiecej.
ach ta prowokacja.
Jakbys byl uwazniejszym widzem to bys zobaczyl, ze kazdy jego gagster jest inny. Ja gdybym byla jeszcze w liceum napisalabym analize porownawcza tych 3 bohaterow pod tytulem "rozne ujecia gangsterow wg ala pacino". Ja obejrzalam ten film jako 2 po trylogii ojca chrzestnego, a po nim jako 3 scarface i bylam zachwycona tym aktorem i mile zaskoczona, ze niby to samo a jednak inaczej
"ile filmow typu Scarface mozna obejrzec?"
-osobiscie moglbym obejrzec ich milion, moze nawet dwa.
Pacino nie był w żadnym filmie tą samą postacią, z wyjątkiem trylogii, gdzie grał jedną i tę samą osobę, co zmienia postać rzeczy. Natomiast porównując przypuśćmy Tonego Montane ze "Scarface" i Lewusa z "Donnie Brasco" "gołymi" oczyma widać, że są to dwie ewidentnie różniące się postacie pod każdym względem, z wyjątkiem tego, że kochają pieniądze, ale tego nie należy brać pod uwagę. Tony Montana jest gangsterem pierwszej klasy, który brnie do celu poprzez wiele trupów, nie użala się nad sobą, nie ma sumienia, natomiast Lefty pozostaje w ukryciu, komentuje pod nosem wiele spraw, narzeka na to, że nie został wybrany na kogoś wyższego, owszem zabija, ale robi to dosyć rozważnie, jest nikim, zwykłym cwaniakiem.
PS: Wiem ze to prowokacja.
Scarface był tylko jeden Carlito też,to dwaj zupełnie inni bochaterowie,jeśli chodzi o ścisłość to można oj możana filmy z Pacino szczególnie te kryminalne wciągam noskiem i wracam do nich często.
To idź oglądać "Capote" ciepła klucho a nie się zabierasz za filmy dla prawdziwych facetów.