Większość rodziny Wiesława Kępińskiego (matka, ojciec, dwóch braci i bratowa) zostali zamordowani przez Niemców w tzw. czarna sobotę - 5 sierpnia 1944 roku podczas rzezi Woli. On też stał w rowie na wprost karabinu maszynowego. Po wojnie nie uczył się, nie pracował. Wszystko wskazywało na to, że zmarnuje sobie życie. Napisał wówczas list... Większość rodziny Wiesława Kępińskiego (matka, ojciec, dwóch braci i bratowa) zostali zamordowani przez Niemców w tzw. czarna sobotę - 5 sierpnia 1944 roku podczas rzezi Woli. On też stał w rowie na wprost karabinu maszynowego. Po wojnie nie uczył się, nie pracował. Wszystko wskazywało na to, że zmarnuje sobie życie. Napisał wówczas list do "Ekspressu Wieczornego" z prośbą o pomoc. Pierwszymi osobami, które zainteresowały się sierotą byli Anna i Jarosław Iwaszkiewiczowie. W ten sposób Wiesiek z proletariackiej rodziny na Woli trafił do domu pisarza na Stawisku. czytaj dalej