PILINHA: {__webCacheId=filmBasicInfo_pl_PL, __webCacheKey=363364}

Życie.po.Życiu

After.Life
6,4 19 318
ocen
6,4 10 1 19318
Życie.po.Życiu
powrót do forum filmu Życie.po.Życiu

Z jednej strony ciekawy pomysł, z drugiej nie najlepsze moim zdaniem wykonanie.

- Niezbyt przekonało mnie zachowanie samej bohaterki. Zacznijmy od tego, że nie dźgnęła przedsiębiorcę pogrzebowego nożyczkami. No sorry, ale nawet jakby nie chciała nikogo zabić to w obliczu zagrożenia życia chyba każdy by to zrobił.

- Za szybko też uwierzyła, że jest martwa. Wystarczyło pokazać jej w lustrze, że marnie wygląda i od razu to kupiła, jakby zapominając, że facet, u którego leżała zajmuje się charakteryzowaniem zwłok, więc mógł po prostu ją tak „upiększyć”.

- Dzieciak psychopata też mnie nie przekonuje. Wiem, że od początku był kreowany na małego dziwaka, aby widz mógł uwierzyć w dalsze zdarzenia, no ale bez przesady. Facet, którego widział z dwa, trzy razy niemal od razu przekonuje go do zakopywania żywych, w tym swojej nauczycielki (bo zakładam, że po tej gadce nad wykopanym grobem dla głównej bohaterki zorientował się co tak naprawdę tam się działo). Liam Neeson też sporo ryzykował opowiadając mu o tym, bo większość nawet bardzo dziwnych dzieci pewnie by to komuś zgłosiła. Powinna być pokazana większa interakcja pomiędzy tymi dwoma, abym mógł uwierzyć, że mały zostaje jego wspólnikiem.

- Film powinien się skończyć na zakopaniu bohaterki. Późniejsze sceny z jej narzeczonym są już mocno naciągane. Neeson sprowokował go do jazdy po pijaku, no ale jakie były szanse, że naprawdę się rozbije? Pomimo, że prowadził pod wpływem emocji po paru głębszych, nie musiało to oznaczać, że na 100 % będzie miał wypadek… a jednak Neeson może i nie potrafił rozmawiać ze zmarłymi, ale najwyraźniej był jasnowidzem skoro to przewidział ;)

- I ostatni mój zarzut: z filmu można wywnioskować, że Neeson od dawna prowadził swój proceder. Skąd mógł jednak za każdym razem wiedzieć, że ma do czynienia z osobą, która nie ceni życia. Co wszystkich śledził? Poza tym naprawdę aż tyle było przypadków, że trafiali do niego żywi? Nie świadczy to najlepiej o służbach medycznych tamtego miasta ;) No chyba, że byli w zmowie z Nelsonem, biorąc pod uwagę starą aferę z łódzkim pogotowiem, można takie coś przyjąć, chociaż film w żaden sposób nie próbował nakierować na taki pomysł.

Według mnie potencjał filmu został zmarnowany, miał parę dobrych scen, świetny pomysł, no ale jak dla mnie zabrakło odpowiedniej realizacji i dbałości.

ocenił(a) film na 4
Krzesimirus

Cofam mój ostatni zarzut, a raczej go nieco modyfikuję. Po przeczytaniu innych wątków i skojarzeniu niektórych rzeczy doszedłem do wniosku, że nasz psychopata jeździł za swoimi ofiarami i im wstrzykiwał ten środek na paraliż zanim przybywał ambulans. Chociaż to i tak jest trochę bez sensu, bo przecież nie mógł za każdym razem być na miejscu rzekomych zgonów swych przyszłych podopiecznych.

ocenił(a) film na 9
Krzesimirus

Widzę, że kolejny reżyserski mistrz Nam rośnie! Może nakręć coś sam? Może stwórz własną historię, wyprodukuj, wydaj i my ocenimy? Albo nie, najlepiej by było, gdybyś przestał zarzucać niespójność, bo są rzeczy, które chciałbyś mieć w tym filmie inaczej :)?

ocenił(a) film na 4
revolutionnn

Ja za to widzę, że na forum rośnie kolejna osoba, która zamiast odnieść się do przytoczonych argumentów woli przyczepić się do komentującego, ponieważ bezczelnie śmiał skrytykować lubiany film. Najlepiej przy tej okazji też oczywiście polecieć oklepanym już tekstem: "jak ci się nie podoba, to sam nakręć coś lepszego". W takim razie pozwolę sobie użyć równie oklepanego kontrargumentu: idąc Twoim tokiem rozumowania jeśli chirurg spieprzy operację, to rodzina pacjenta nie ma prawa skrytykować lekarza, bo jak coś im się nie podoba, to mogli sami operować. Nie muszę być specjalistą od produkcji filmów, aby móc po amatorsku stwierdzić co mi się podobało a co nie.
Zapewne zdziwi Cię to co teraz napiszę, ale forum służy m.in do dzielenia się swoimi opiniami na temat obejrzanych filmów i niekoniecznie muszą to być pochlebne opinie. Ba, można nawet (znowu będziesz w szoku, ale nie jest to zakazane) napisać jak w swoim odczuciu niektóre sceny mogłyby wyglądać lub czego im brakuje. Zauważ, że w swym pierwszym poście użyłem magicznego zwrotu "moim zdaniem". Nie stwierdzam, że to co piszę jest niepodważalną prawdą, a jedynie moją opinią i sugestiami. Właśnie do wyrażania takich opinii służy forum ;)
I na koniec: jakbyś wspaniałomyślnie miała zamiar mi tu odpowiedzieć, to prosiłbym, aby kolejny komentarz dotyczył już samego filmu. Niezbyt lubię nic nie wnoszące forumowe przepychanki, ale jeśli Ty takowe lubisz, to na pewno gdzieś tu znajdziesz innych chętnych ;)

Pobierz aplikację Filmwebu!

Odkryj świat filmu w zasięgu Twojej ręki! Oglądaj, oceniaj i dziel się swoimi ulubionymi produkcjami z przyjaciółmi.
phones