Przez montaż czarno-białych grafik Brunona Schulza przedostajemy się do przestrzeni jego pokoju z przedwojennego Drohobycza. Nieobecność bohatera rekompensują głosy jego postaci i adresatów jego korespondencji. Przed oczami pojawiają się i przesuwają kompozycje z notatek pisarskich, listów, szkiców, galanterii piśmienniczej i przedmiotów codziennego użytku. Przedmioty ożywają pod wpływem cytatów, a spod staroci zaczynają przebijać zielone pędy roślin. Wszystko to strawi ogień.