....ekranizacja dobrej powiesci Tabucchiego! Mastroianni jest wielki!
Podzielam zachwyt filmem. To moja ulubiona książka, ekranizacja okazała się genialna, co się rzadko zdarza. Duża zasługa Mastroianniego, ale również reżysera i Lizbony.
ja muszę obejrzeć ten film. ;) Książkę czytałam jakieś 10 lat temu!
Przyłączam się do zachwytów. To jest nas już troje ;o)