Mało znany, acz mroczny i raczej nieprzyjemny dramat o 10-letnim chłopcu imieniem Tommy, który ma problemy z wybuchami agresji i momentami zachowuje się jak dewiant seksualny (eksperymentuje z seksualnością pod wpływem oglądanej pornografii). Oczywiście chłopak pochodzi z patologicznej rodziny, w której królują narkotyki, bieda, brak perspektyw i dysfunkcja. Tommy jest po prostu dzieckiem opuszczonym, zaniedbywanym emocjonalnie i skrzywionym mentalnie. W końcu chłopiec trafia do ośrodka dla dzieci pochodzących z patologicznych rodzin - tam opiekunowie próbują sobie poradzić z napadami jego agresji...
Widziałem jakiś czas temu mocny "7 Days" (2010) Daniela Grou i muszę przyznać, że "10 1/2" to też nie jest przyjemny film do oglądania. Na pewno wielkim jego atutem jest realizm przedstawionych wydarzeń. Gra aktorska jest doskonała, zwłaszcza 13-letniego Roberta Naylora. Nie ma tutaj osądzania, film po prostu przedstawia piekło, na które skazywane są dzieci pozbawione rodzicielskiej miłości, pochodzące z dysfunkcjonalnych rodzin. I te dzieci potrafią stworzyć piekło także innym dzieciom czy dorosłym.
Czas trwania: 116 minut. Seans numer jeden.