Moim zdaniem film nie jest taki tragiczny jak mogłem przeczytać i usłyszeć na wielu forach, czy to w jakichś przypadkowych dyskusjach ze znajomymi. Realizacja naprawdę w porządku, efekty specjalne niezłe, ale... No właśnie jest to "ale". Twórcy filmu dali sobie strzał w stopę obsadą. Jakkolwiek Willa Smitha dało się znieść, wręcz zagrał bez jakichś mankamentów znaczących (chociaż widywałem go w lepszej formie), to młody zawiódł na całej linii. Po prostu katastrofa. Chłopak powinien raczej szukać innego zajęcia niż iść w ślady ojca. Gdyby tam grał ktoś inny to na luzie dałbym "siódemkę", a tak to taka naciągana "szóstka". Jednak co by nie mówić to ten jeden raz można obejrzeć i nic poza tym. Pozdrawiam.