Zagrany sztywno i sztucznie, z idiotyczną fabułą, kretyńskimi założeniami i końcówką, ale...
Potrafi przestraszyć! Co prawda są to stare-dobre zagrania pod tytułem "nic się nie dzieje,
nic się nie dzieje, nic się nie dzieje BUM! wyskakuje diabeł" ale są to sprawdzone zagrania i
do tego fajnie zrealizowane. Na deser ładna praca kamery, przyjemne kadry i świetna
kolorystyka. No i Michael Landes, który co prawda gra jak sztacheta, ale z brodą mu do
twarzy i miło się na niego patrzy. ;)
Przez cały film się zastanawiałem, czemu główny bohater ma lęk przed włączeniem światła.
Myślę, że gdyby się przełamał to oszczędziłby sobie dużo nerwów...