PILINHA: {__webCacheId=filmBasicInfo_pl_PL, __webCacheKey=518875}

13 zabójców

Jûsan-nin no shikaku
6,9 4 763
oceny
6,9 10 1 4763
6,7 3
oceny krytyków
13 zabójców
powrót do forum filmu 13 zabójców

8/10

ocenił(a) film na 8

film jak najbardziej godny polecenia zrobiony w starym dobrym stylu
















ocenił(a) film na 7
TOMASUSMAGNUS

Godny polecenia tylko dlatego, że mało takich produkcji powstaje.... Niestety ten film nie był wybitny, chociaż scenografia i kostiumy dobrze wprowadzały w klimacik tamtej epoki. Zresztą finałowe sceny masakry fachowo nakręcone, prawdziwa rzeź, krew się lała aż za ekran :)
Ciekawie też wpasowana została postać człowieka z lasu, a może raczej jakiegoś dobrego leśnego demona ... Scenariusz spaprany , sporo przynudzających scen, ogólnie film zasługuje na 7/10 ale za ambicje kina samurajskiego dodaję +1

ocenił(a) film na 2
OmniModo

Apropo kina samurajskiego:
http://www.filmweb.pl/Ran
http://www.filmweb.pl/film/Siedmiu+samuraj%C3%B3w-1954-31369
http://www.filmweb.pl/film/Sanjuro+-+samuraj+znik%C4%85d-1962-34073
http://www.filmweb.pl/film/Harakiri-1962-31756
http://www.filmweb.pl/film/Bunt-1967-31719
Lepiej przy filmie "13 zabójców" nie wymawiać słowa "ambicje" :P

ocenił(a) film na 7
Pajson87PL

Abym był dobrze zrozumiany, film nie był ambitny, ale miał ambicje dorównywać do tzw. kina samurajskiego....
Recz jasna nie udało się - film słaby, schematyczny, wręcz pretensjonalny. Na siłę wciśnięta otoczka tamtej epoki aby pokazać rzeźnię na miecze (ale swoją droga nieźle nakręcona masakra) .
Typowe 6/10 ale za to , że mało powstaje takich filmów dodałem +1
Dzięki za listę "prawdziwych filmów", ale kiedyś już je oglądałem. Niestety dawne "kino samurajskie" z lat 50-tych i 60-tych już nie wróci, nie będzie tamtych klimatów i wrażeń. Coś jak westerny, było - minęło, nic chyba nie odnowi/nie odświeży tematu.
Wydaje się, że śmierć Mistrza (A.Kurosawa) uśmierciła też ten piękny gatunek "dramatów samurajskich".

ocenił(a) film na 2
OmniModo

Aż tak źle z tym kinem dzisiaj nie jest:0 Proszę:
http://www.filmweb.pl/film/Samuraj+-+Zmierzch-2002-40769
http://www.filmweb.pl/film/Po+deszczu-1999-1130
I trochę słabsze:
http://www.filmweb.pl/Zatoichi
http://www.filmweb.pl/film/Ghost+Dog%3A+Droga+samuraja-1999-834
I dwa z zacięciem fantasy... znasz?
http://www.filmweb.pl/Shinobi
http://www.filmweb.pl/film/Ninja+Scroll-1993-34372

ocenił(a) film na 7
Pajson87PL

Dzięki za celne wskazówki .
No tak, zapomniałem. Przecież powstał całkiem niezły "Zatoichi" i w sumie do tego gatunku kwalifikuje się też "Ghost Dog" . Pomijam całkowicie anime, rozpatruję tylko filmy fabularne . Shinobi miało fajny klimat i bohaterów (z piekną panią na czele) ale bliżej mu do chińskich produkcji typu Banquet, Przyczajony tygrys, Dom latających sztyletów itp
Ale faktycznie nie znam tych dwóch - Zmierzch i Po deszczu ... skąd takie cóś można zdobyć ? wyszły oficjalnie polskie wersje na DVD ?

ocenił(a) film na 6
Pajson87PL

Trochę dziwnie przebierasz dorobek Kurosawy. Wymieniasz Sanjuro... czy Ran, a zapominasz o ciekawszych tytułach, absolutnym "must see" gatunku: Straż przyboczna, Tron we krwi, Ukryta forteca i Sobowtór.
Co do Ran, anegdotka, nie wiem, czy prawdziwa: w latach 80-tych zeszłego wieku w wypożyczalniach wideo krążyły pirackie kasety z tytułem przetłumaczonym jako "Bieg" :)
Z nowszych pozycji jest świetne, ale nieco przereklamowane Ame Agaru (Po deszczu) wg scenariusza Kurosawy i jeszcze lepszy, z kolei niedoceniony w Polsce Samuraj zmierzchu.

ocenił(a) film na 2
TOMASUSMAGNUS

Proszę się opamiętać! :P "zrobiony w starym dobrym stylu " ?! Że jak?! Czy znany jest panu ktoś taki jak Akira Kurosawa bądź Masaki Kobayashi? Tak apropo starego dobrego stylu... klasyki drogi panie klasyki. Pewnie niekonieczne znane komuś kto na 10\10 ocenia takie tytuły jak: "Kapuśniaczek", "Avatar", "Potop" czy "Głębia" :P 13 zabójców nie uratowały nawet piękne stroje i scenografie... film jest po prostu zwykła sieczką pozbawioną głębi... ręce opadają:\

ocenił(a) film na 7
Pajson87PL

Nie najeżdżajmy zbyt ostro na cudze gusta ... Jeden lubi kolor niebieski, a inny żółty.
Kapuśniaczek świetnie mi się oglądało w dawnych czasach, uśmiałem się po pachy, ale to odległa epoka. Jak będę miał okazję sobie odświeżyć i drugi raz obejrzę to może też dam 7 lub 8/10 . Głupkowaty film, ale miał swój urok , jak większość z de Funesem... Avatar w swojej klasie to też przebojowy film. Wiem, że był pusty, przewidywalny, mało sensowny, wręcz głupi.
ALE za to super efektowny, wręcz zapierał dech w piersiach tempem akcji i efektami (oglądałem w kinie 3D) . Realizacja była bez zastrzeżeń, potrafiło wcisnąć w fotel. Uważam, że dzięki efektom w swojej klasie filmów SF-akcja pretenduje do wysokiej oceny 8 lub 9/10. Takie filmy typu "rozrywka w czystej postaci" i "kaszana mózgu" :o) też są nieraz potrzebne ...
PS:
Ale faktycznie, słowami ""zrobiony w starym dobrym stylu " to naprawdę przesadził .... :)

ocenił(a) film na 2
OmniModo

Żebym nie nie był źle zrozumiany... Też sympatyzuje za filmem "Kapuśniaczek" i ogólnie za komediami z Louis de Funès. "Avatar" w pełni doceniam niesamowity zmysł estetyczny w kreacji wymyślonego świata s-f (dałem lekko naciągnięte 8\10 :P ) Ale dawanie takim filmom 10\10 jako jedynym i równocześnie stwierdzając że to najlepsze filmy jakie się oglądało... To dużo mówi o poziomie i ogólnej wrażliwości widza:P Zdaję sobie sprawę że nie fajnie jest tak po kimś jechać (ma sobie gust jaki ma..) ale... Ale nie mogłem sobie odmówić tej (wątpliwej) przyjemności :P Tak to jest.. jedni mają fatalny gust i zero pojęcia o filmie a drudzy są małostkowi (padło na mnie xD )

ocenił(a) film na 7
Pajson87PL

Co racja, to racja. Ocenić te produkcje maksymalna notą 10 na 10 to była przesada....

Dzięki za szczerą wymianę zdań i opinii, oby więcej takich osób na forum filmowym (i nie tylko) Pozdrowionka !

ocenił(a) film na 8
Pajson87PL

Kurosawa czy Kobayshi to nie jest kaliber, do którego powinno się porównywać film Miike. Do oryginału Kudo już bardziej i na tym polu remake wychodzi obronną ręką, a w niektórych aspektach swe źródło nawet przebija (rewizjonistyczna wymowa remake'u, wywołująca odległe skojarzenia z Kobayashm vs. zachowawczy, bo utrzymany w duchu heroistycznego bushido oryginał).

W porównaniu do większości filmów samurajskich z lat 50-tych (wbrew powszechnej opinii poza kilkunastoma chlubnymi wyjątkami filmy te były kiepskie, nie dorównujące temu, co realizowano w Japonii dwie dekady wcześniej ) i dobrej połowy z lat 60-tych odświeżeni "13 zabójcy" wypadają bardzo dobrze. Narracja jest perfekcyjna, proporcje dramatu do akcji bardzo dobrze wyważone, aktorzy dobrani wyśmienicie (sprawdzają się nawet młodziaki, czego najbardziej się obawiałem).

W porównaniu do lat 70-tych też jest dobrze - rozbuchana przemoc i przepych inscenizacyjny scen akcji przywołują na myśl najlepsze z przestylizowanych, krwawych adaptacji mang tego okresu. Do lat 80-tych i 90-tych nie ma nawet co porównywać (wyszedł niedawno w Polsce film "Ośmiu wspaniałych – straż przyboczna małego szoguna", można sobie zobaczyć na jakim poziomie była wtedy większość jidai-geki). Od niedawna jest co prawda nieźle, ale potrzebne są filmy które stanowiłyby kontrapunkt dla obyczajowych samurajskich dramatów w stylu Yamady. Film Miike tę potrzebę zaspokaja. No ale oczywiście zawsze ktoś z Kurosawą i Kobayashim wyskoczy. Dobrze przynajmniej, że nie z Mizoguchim.

Moim zdaniem "13 zabójców" to rewelacja. Więcej na temat tutaj: http://panoptykon.blogspot.com/2012/03/archiwum-nr-60-13-zabojcow-takashi.html

ocenił(a) film na 2
PanOptykon

Zacznę od "Od niedawna jest co prawda nieźle, ale potrzebne są filmy które stanowiłyby kontrapunkt dla obyczajowych samurajskich dramatów w stylu Yamady. Film Miike tę potrzebę zaspokaja."

Ekhm.. dziękuje bogu że nie mam takiej potrzeby :P Jest tez niewątpliwie potrzeba na różnego rodzaju opery mydlane i takie filmy jak "Gulczas a jak myślisz" Nie mniej jednak doskonale wiemy jak dużo wymagają od widza takie produkcje... Oglądając 13 zab... maiłem wrażenie że uczestniczę w krwawej łaźni rodem z kill billa. Z tym że Quentin Tarantino jako reżyser zachował doskonały dystans do tego co robi a w 13 zab.. mamy próbę osiągnięcia patosu podczas akcji gdzie 13 pokonuje 200! (a podobno można naliczyć 350 :P ) Rozumiem "300" - komiksowa konwencja Franka Millera. Ale tutaj próżno szukać usprawiedliwienia w warstwie scenariusza dla takiej masowe wyżynki. Oczywiscie Panie Optykonie można film usprawiedliwiać że jest to dobry remake jakiegoś filmu z lat 60 który stanowił niewymagającą alternatywę dla np. Kobayashiego. Ale równie dobrze można by się egzaltować na remake jakiegoś hitu kina Kanibalistycznego z lat 70 :P To że zrobiło się najlepszy film kanibalistyczny wielką chluba nie jest jak nie jest wielką chlubą zrobić coś wiernego konwencji w jakiej utrzymano 13 Zab.. Cytując cie znów.. tym razem z bloga:

"Król powrócił! Remake zakurzonego samurajskiego klasyka okazał się tym, czego Takashi Miike od dawna potrzebował. To triumfalny powrót do czołówki japońskich filmowców. Sukces tym bardziej spektakularny, że na równi wyczekiwany, co niespodziewany, wszak większość krytyków – a i niemała część niegdysiejszych fanów – zdążyła już postawić na reżyserze krzyżyk, wieszcząc jego wypalenie twórcze i piętnując zaprzedanie duszy mamonie."

Jak dla mnie niepotrzebnie zarzucasz Takashiemu zdradę względem mamony.. Uważam że ten film miał właśnie ją na celu :P Kino odmużdzające zawsze było domeną masowego widza. Pozwole sobie znów zacytować:

"Narracja jest perfekcyjna, proporcje dramatu do akcji bardzo dobrze wyważone"

Mówisz tu o największej bolączce tego filmu.. Działo się to mniej więcej tak Dramat... Dramat... Dramat... (notabene przegadany i strasznie nudny a kuriozalne wstawki z kobietą z poodcinanymi kończynami zakrawają na bark dobrego smaku) Dalej... Akcja... Akcja... Akcja... Akcja... Akcja... Akcja... Akcja... Akcja... Akcja... Akcja... Akcja... Akcja... Akcja... Akcja... ( Morze krwi przeznaczone dla widzów którzy filmy oglądają głównie za pomocą oczu a nie rozumu ) i dalej.. Dramat... ( tylko trochę, żeby się film związał ) Zacytuje Pana znów:

"aktorzy dobrani wyśmienicie (sprawdzają się nawet młodziaki, czego najbardziej się obawiałem)."

Zgadzam się w 100 procentach! Ale w każdym bądź razie gdy Pan będzie delektował Takashim, ja będę siedział w jak to Pan stwierdził " kiepskich" latach 50-tych oglądając na przykład trylogie "Dola człowiecza" a może nawet tego wspomnianego Mizoguchiego :P

ocenił(a) film na 8
Pajson87PL

Ekscytujesz się Kobayashim, a nie dostrzegasz, że połowa myśli wyrażona w jego rewizjonistycznej dylogii znajduje się również w "13 zabójcach" Miike, z tą tylko różnicą, że stanowi element całości, nie zaś główną oś filmu. Być może oglądałeś wersję skróconą, z której faktycznie większość tych tych aspektów historii wycięli, niemniej jednak nie dostrzeżenie tego nawet w wersji zgwałconej przez zachodniego dystrybutora trudno odbierać mi inaczej, jak przejaw złej woli.

Zastanawia mnie, czy widziałeś oryginalną wersję "13 zabójców", skoro stwierdzasz tu, że był on "niewymagającą alternatywę dla np. Kobayashiego".

Cytat z mojej recenzji wyjątkowo nietrafiony, bo wątek o mamonie - pomijając już to, że ja mu niczego nie zarzucam - nie odnosił się do "13 zabójców", na co wyraźnie zresztą wskazuje fragment, w których stwierdzam, że tym razem studyjny dryl wyszedł mu na dobre.

Co do lat 50-tych - z całego mojego postu jasno wynika, że pisałem o kinie jidai-geki, które faktycznie było wtedy wyjątkowo kiepskie, a Ty z "Dolą człowieczą" wyskakujesz. Jeżeli więc filmy oglądasz, tak jak czytasz posty i recenzje, to nawet specjalnie mnie nie dziwi, że pierwsze dwa akty filmu są dla Ciebie przegadane i nudne.

Zresztą, to, jak oceniasz ten film i kino w ogóle, to Twoja sprawa. Bawi mnie tylko wyciąganie Kurosawy i Kobayashiego przy okazji filmu, który wspólnego ma z ich utworami tyle, że pojawiają się w nim samurajowie.

ocenił(a) film na 2
PanOptykon

Bo jeśli się śledzi powyższe posty to właśnie o kinie "samurajskim" jest mowa. "Samurajskim" w ogóle. Stawiam na Kobayashiego! Czy się nim egzaltuje? Nie przeczę :)

ocenił(a) film na 8
Pajson87PL

Wiesz, ja Kobayashiego uwielbiam, ale kino samurajskie ma niejedno oblicze. Podążając Twoim tokiem rozumowania, mógłbym krytykować każdą współczesną komedię za to, że nie ma w niej braci Marx. I tylko o to mi się rozchodzi, bo Twoja ocena filmu, to Twoja prywatna sprawa i przekonywać Cię do mojej racji nie zamierzam.

Założyciel tematu ma zresztą rację. Pod wieloma względami "13 zabójców" to właśnie film zrobiony w starym, dobrym stylu solidnych produkcji lat 60-tych z domieszką wizualnego szaleństwa lat 70-tych.

Kurosawa (który zresztą podług standardów przełomu lat 50/60 kręcił filmy arcybrutalne i określenia w rodzaju "krwawa łaźnia" bardzo do np. "Yojimbo" pasują ) czy Kobayashi to zjawiska na tle ówczesnej branży wyjątkowe (rzecz jasna później pewne aspekty ich filmów kopiowano, czasem z niezłym nawet skutkiem), więc nie mogą stanowić punktu odniesienia dla całej japońskiej produkcji jidai-geki.

ocenił(a) film na 2
PanOptykon

Jak dla mnie punkt odniesienia stanowią zawsze produkcje najlepsze. Moim ulubionym filmem jidai-geki jest i może nawet będzie "Bunt" Kobayashiego. Ale z tego co piszesz mogę wywnioskować że o wiele skrupulatniej poznałeś wyżej wymieniony gatunek i znasz tendencje w nim panujące. I mimo iż nic nie jest w stanie mnie przekonać do filmu "13 zabójców" to jednak ciesze się z tej dyskusji :) Choć nie raz próbowaliśmy sobie lekko zajść za skórę to i tak trzymała w zupełności satysfakcjonujący mnie poziom :P Nie zbywałeś mnie byle czym.. Domo arigato i więcej takich forumowiczów!

ocenił(a) film na 2
Pajson87PL

Wysłałem też zaproszenie do grona znajomych.. wiem.. nie znamy się ale bardzo chętnie dowiedziałbym się czegoś więcej o Twoim spojrzeniu na kino - przejrzenie ocen da mi taka możliwość:)

ocenił(a) film na 6
Pajson87PL

"odmużdzające" :))))
Dyskusja o punkowym zespole Defekt Muzgó to chyba nie tutaj :))))

ocenił(a) film na 6
Pajson87PL

W filmach Kurosawy i Kobayashiego nie ma tylu trupów i obciętych głów, ani montażu w stylu MTV. Co gorsza, niektóre nawet nie są w kolorze, więc nie ma się co podniecać takimi starociami, skoro można obejrzeć 13 :)

Pobierz aplikację Filmwebu!

Odkryj świat filmu w zasięgu Twojej ręki! Oglądaj, oceniaj i dziel się swoimi ulubionymi produkcjami z przyjaciółmi.
phones