Dawno tak dobrego samurajskiego filmu, nie widział, na prawde bardzo mi sie podobał.
Na ten moment moge nawet stwierdzić że to może byc mój ulubiony film o samurajach, na pewno od paru lat tak dobrego nie widział.
Może przez to że uwielbiam filmy Miike, aż dziwi że teraz dopiero teraz dali mu nakręcić historyczny, w każdym razie to mój pierwszy jaki widziałem w jego reżyserii.
Widziałem po reżyserze że będzie jatka i sie nie zawiodłem, to spoko rezyser. Fajna koncepcja jak z westernu, 1:10 godz. planowania i chodzenia, a potem prawie godzina jatki. Na takie cos czekałem. Fajnie też przedstawiono głównego wroga na którego polują ci zabójcy, od początku filmu każdy ma do niego odrazę i chce aby dostał za swoje po tych jego czynach.
Po raz kolejny także Japończycy udowodnili że kręcą lepsze kino samurajskie od Chińczyków.
Fajnych też aktorów dobrali, najbardziej na mnie wrażenie zrobił Tsuyoshi Ihara i grany przez niego samuraj, chyba najbardziej hardcorowy z reszty. Fajna postać też ta z 13-tego i końcowa scena z nim, która jest dojść dziwna jak sama postać, przypomina mi tą z kultowego 7 Samurajów.
Polecam film,obowiązkowy dla fanów takiego gatunku.
Ja przyznam nie jestem jakimś fanem, ale ten film zrobił na mnie wrażenie, a Takashi Miike udowadnia że czołowym reżyserem. Szkoda, że na razie nie umia sie na jego talencie poznać Europejscy i Amerykańscy producenci.