powrót do forum filmu 1409. Afera na zamku Bartenstein 
Absurdalne, głupie i śmieszne-czyli takie, jakie miało byc w założeniu. Zrealizowane po kosztach, zupełnie przyjemna animacja, a wiecznie zjarany brat Otton z przenośnym bongo od Arabów to w ogóle mistrzostwo. Czego się spodziewaliście po tym filmie, "Pół żartem, pół serio" albo "Seksmisji"??
Pomysł zrealizowany w 100%, końcowa parodia, kiedy zjarany Otton rzuca "wyzwanie" świetna, cała fabuła w miarę spójna i kupy się trzymająca. Czego chciec więcej po filmie, który nosi tytuł "1409. Afera na zamku Bartenstein"?? Chętnie zobacze jeszcze raz i polecę każdemu kto ma ochotę na nieskomplikowaną komedię, ot tak, żeby się pośmiac bez wysiłku intelektualnego. Wolę to niż "American Pie 15", takie filmy jak "1409" (nie mylic z "1408" hehe, bo znam takich, co pomylili i zupełnie nie wiedzieli, o czym gadam:)) też są potrzebne.
Nawet imiona zabawne wybrali, taki na przykład Vytatuas czy młynarz Bożydar. No fajne, no:)
Bo miało byc tanio i smiesznie. I było.
Racja, tylko polska publiczność nie zna odrobiny historii aby dojrzeć absurd i perfekcje wykonania filmu. Film dobry ale dla ograniczonej publiczności która na pewno doceni dobry absurd ;D
Też tak uważam.
Film jest po prostu dobry.
Poprawnie zrealizowany, wywołujący zamierzone emocje.
Humor a'la Monty Phyton w polskim wykonaniu sprawdził się całkiem nieźle!
Szkoda, że nie ma więcej tego typu filmów :)
no nie wiem do Phytona to bardzo daleko tej produkcji, a może po prostu trzeba coś do tego przypalić, do Phytonów -nie :P
