Odrzut karabinu maszynowego jest duży a nasza Nataszka trzyma go jak zabawkę ...i jeszcze ten brudek na ekstra makijażu...uuuu ale się uśmiałem...No a pocałunek żywcem wzięty z przedwojennych staroci :)
jak zauwazysz pisze specjalnie malymi literami, bez polskich liter i jedynie co stosuje to interpunkcje. zreszta nie bede sie klocil o moja pisownie: to jest tylko srodek zeby pokazac jak zenujaacy ten film jest: Jak widać nie załapałeś (ostatnie zdanie specjalnie napisane poprawnie) :D
Gdzie stosujesz interpunkcję, nawet w tym ostatnim zdaniu zapomniałeś o kropce, synku.
,,pisze specjalnie malymi literami" - nasłany agent konkurencji, który udaje dziecko neo? Tego chyba jeszcze nie było.
o jakiej konkurencji mowisz? moskalach, bolszewikach ? agent konkurencji ? no jestem agentem filmu das boot :D albo liban. szukam w pamieci jakiegos izraelskiego to bedziesz mogl na mnie mowic ze jestem zydem :D
Nie próbuj się wykręcać, bo wyszło szydło z worka, jesteś agentam konkurencji udającym dla niepoznaki dziecko neo.
Tylko gamonie bez oglądania oceniają widząc jacy są aktorzy. ja nie zwracam na to uwagi, tylko na fabułę.
Cholera 0/10 za obsadzenie kiepskiej aktorki i nierealistyczne strzelanie? Musze obadać jego oceny, pewnie ma same jedynki :D
śmiech ? jeżeli wywoływało to u ciebie śmiech to widocznie nie był film dla ciebie. powinni go oglądać ludzie na poziomie, a nie ci, którzy z byle czego, byle miny sie nasmiewają.
Ale przyczepiliście się do tej Urbanskiej. Już zaczyna mnie to denerwować. Zrobiła wam ona coś złego czy co? Pamiętajcie że to jest jej debiut na duzym ekranie. A może wcale nie zagrała tak zle?
zagrała sztucznie. gra aktorska na poziomie kabaretow, w ktorych grala w TV u jozefowicza albo jesli wolisz gra aktorska podobna dla aktorek z lat 1930. w jej grze byl totalny schematyzm. Na dodatek rezyser praktycznie w kazdej scenie w jakiej wystepowala kadrowal ja tak ze praktycznie cala jej glowa zapelniala ekran.
Slaba jej gra i umieszczenie jej w fabule gdzie przewijajala sie od poczatku do konca filmu (kabaret, cwiczenia wojskowe, sanitariuszka, uczestnik walk - jej powstawnie z okopow oraz jako sanitariuszka na koncu) sprawila, ze sama bitwa warszawska nasz CUD nad wisla poszedl w ostawke i na drugi plan. Film powinien miec tytul: "Kobieta w 1920 zadnej pracy sie nie boi" (notabene w scenie z Szapołowska tak właśnie wyglądała) . mozna odniesc wrazenie ze Jozefowicz pisal dla swojej zony scenariusz do tego filmu i przenioslo swoj kabaret z TV do kina i wstawil w realia lat 20 -stych.
A co do scen batalistycznych: proba wrzucenia elementow z kina amerykanskiego: latajace ciala po wybuchach wygladaly jak w scenie w terminatorze z arnoldem (tej gdzie przemykal w ogrodzie z rozami) .
Zastanawiam sie po co Natasza razem z druga kobieta w jednej ze scen odcinaly zolnierzowi dlon ??? przeciez mial cala tylko pomazana krwia:D
Może Jerzy chciał be Nati tak właśnie zagrała. Odnośnie latających ciał jak w filmie z Arnoldem to chodziło ci pewnie o Commando a nie Terminatora.
Rozumiem, że ty też miałeś możliwość strzelania z maxima i wiesz coś na temat jego odrzutu?
Powiem Ci jednak, że przy tym sprzęcie wcale nie ma dużego odrzutu i mogą pruć z niego nawet słabe kobitki.
to popatrz sobie czy odrzut jest duży
http://www.youtube.com/watch?v=AdU2erseKSc
Chciałem zauważyć że ona strzelała z CKM-u ze stojakiem. Odrzut w tedy jest minimalny. Można było by się przyczepić gdy polak latał by po polu walki z CKM-em w ręku i zabijał by wszystkich i wszystko do koła. Wg mnie film zrobiony w miarę realistycznie.
Właśnie. Dopowiem tylko, że z takiego karabinu spokojnie mógłby ciąć nastolatek.
To prawda, m.in. właśnie dlatego stary Maxim był na wyposażeniu armii rosyjskiej jeszcze przez całą 2 wojnę światową.
no ale widzisz dzieci które się nie znają na broni i porównują ckm do nawet nie do rkm-u a do zwykłego karabinu maszynowego tego nie wiedzą i gadają potem takie bzdury o braku odrzutu
W sumie zgadzam się z uwagami. Po drugie Stalin nigdy, nie decydował o sprawach wojennych z Leninem. Przecież to wiadome, na a Trocki... Przecież Trocki unikał Stalina jak ognia. Po trzecie za dużo flaków, chociaż za to cenię Hoffmana, że nie słodzi swoich filmów, a pokazuje realia takie jakimi były. No ale lekcja historii dla uczniaków przez to ten film nie jest. Koło mnie facet przy scenie amputowania ręki zwymiotował. I po czwarte stereoskopia. To i tak postęp i chwała, że Polacy zrobili taki szybki krok w kierunku nowej technologi, która nie ma co się czarować przejmie światową kinematografię, czy tego chcemy czy nie. Tylko w Europie wschodniej ludzie nie lubią za bardzo tej technologi, zaś w USA czy na zachodzie ludzie wybierają tylko takie filmy, jeśli mogą. Ale do rzeczy... walka na szpady Szyca, była tak fatalnie sfilmowana- 3d nie nadaja się to takiego energicznego wymachiwania kamerą, bo wszystko się zlewa i traci sens, cała głębia.
Duży plus za wykorzystanie śmietanki polskiego aktorstwa. Bykowski (Ferency i jego hemoroidy) -genialne,i Jarosław Boberek, jako małorozgarnięty żołnierz, iście posterunkowy z rodziny zastępczej ;)
A czego się spodziewasz po filmie wojennym? To jest wojna a nie zabawa. Są flaki, są trupy i jest krew. Założę się że gdyby Hoffman tego nie pokazał to malkontenci zaraz by napisali że film jest nierzeczywisty. W amerykańskich filmach wojennych jest krew i flaki (Szeregowiec Ryan czy Helikopter w ogniu) no ale tego nikt nie wytyka. A że film jest polski to Polacy przyczepić się muszą.
Właśnie czytam wypowiedzi no i wiedzę, że film większości się nie podobał. Zastanawiam się czy w ogóle warto iść żeby pieniędzy w błoto nie wrzucić.
Więc warto czy nie???
Warto :) nie słuchaj tych malkontentów :) nie wiem czemu ale na tym forum najwięcej i najczęściej się wypowiadają ci co im się film nie podobał a tym co się podobał to napiszą coś raz i tyle albo najczęściej wcale i dlatego to wygląda jakby film był kiszką a tak nie jest. Szczerze polecam :)
http://www.film.org.pl/prace/1920_bitwa_warszawska.html <--- tu masz niezłą recenzję ;)
Warto iść i mówi Ci to człowiek, który szedł na ten film przepełniony ogromną niewiarą w to, że warto go oglądać. Całkiem niezłe kino.
Film - porażka. Co do tej miny Urbańskiej - owszem, śmiechu warte. Jak kobieta, która nigdy wcześniej nie trzymała karabinu utrzymuje go z łatwością? Dziwne.
I jeszcze jedno: Urbańska w tym filmie jest po prostu drewniana. Nie przekonała mnie, niestety.
Bo was malkontentów nic nie przekona. Negatywnie nastawieni byliście od samego początku. I ten wasz negatywny stosunek do filmu i Urbańskiej nie pozwala wam inaczej oderać tego filmu. Bo nawet nie chcecie przyznaćprzed samymi sobą, że się myliliście. Ja wyszedłem z seansu mile zaskoczony. Bo film wcale nie jest zły i Urbańska, którą zobaczyłem po raz pierwszy w życiu też nie wypada kiepsko. Widziałem już gorsze popisy w wykonaniu zawodowych aktorek. O karabinach lepiej zaś się nie wypowiadaj.
no z tego co mnie uczyli to pamiętam, że nie ważne czy jest swobodny zamek czy nie to odrzut i podrzut broni jest zawsze tylko kwestia czy duży czy minimalny ;)
Obsługa pojedynczego karabinu maszynowego składa się z:
- karabinowego
- celowniczego
- taśmowego
- pierwszego amunicyjnego
- drugiego amunicyjnego
- pomocniczego...
cyt. "Działanie ckmu:
Na samoczynne działanie tego karabinu składają się dwie siły główne, tj. siła odrzutu i siła sprężyny.
Siła odrzutu cofa suwadło, a następnie, poprzez cofającą sie rączkę zamkową, powoduje odryglowanie zamka i jego cofnięcie sie, zaś siła sprężyny, rozciągniętej przy tym cofaniu, powraca je do pierwotnego położenia.Obsługa tego karabinu wymagała dużej siły fizycznej.Na początku lat 30, w związku z wprowadzeniem do uzbrojenia ckmu wz. 30, zaczęto wycofywać ciężkie Maximy z jednostek pierwszoliniowych."
Pozdrawiam.