no to jest gorzej niż masakra,to naprawde koniec świata !!!wszystkim ktorzy obejrzeli calosc,szczerze gratuluje,macie zdrowie :)
ja też wysiadłem po 10-15 minutach. Film ściągnąłem przypadkiem bo pomylił mi się z tym brytyjskim Doomsday które wchodzi do kin.
Mi tak samo "doomsdaye" się pomyliły, ale musze się pochwalić, że wytrwałem prawie 0,5h. Problem w tym, że teraz mam wstręt do mego odtwarzacza dvd o_O. 1/10 i pytanie... kto ogląda takie filmy? Nawet mój pies uciekł po kilku minutach na dwór. Strzeżcie się tego filmu!!!
ja wytrzymałam cały film... ale szczerze to uważam ten film za najczystszej postaci reklamę Kościoła:)strasznie się przy nim męczyłam... nie polecam go nikomu. żaden fragment filmu nie jest wart uwagi...
Ja także wytrzymałam do końca :D Ale tylko z tego względu, że nie mam zwyczaju wyłączać w środku (a nawet na początku) i ... nie miałam nic lepszego do roboty :) Ogólnie film słabiutki. Pomysł, aby zająć się tematyką "Dnia Sądu", może i dobry, ale w tym filmie na pomyśle się skończyło. Aktorstwo - tragedia. Połowa aktorów męczy się w tym filmie i zmusza się do grania, a druga połowa nie wie co ze swoją rolą zrobić i gra bardzo płasko. Odliczanie do "Dnia Sądu" - wyjątkowo irytujące. Może i miało "podkręcić" atmosferę ale nie udało się. Fabuła - kompletnie bez sensu. Na plus wg mnie działają piękne krajobrazy i czasami muzyka. Ale to i tak nie ratuje filmu. Ocena 3/10.
również wytrzymałem do końca, chociaż sam nie wiem czemu, chyba dlatego, że nie chciało mi się spać, a nie miałem nic ciekawego do roboty. Mógłbym wymieniać co mi się nie spodobało, ale jest tego za dużo, więc napiszę co mi się podobało: NIC! Dialogi i gra aktorów... skomentuję to nawiązując do tematyki Kościoła : OMG(oh my god) lub :bój się boga... dialogi mi się już pod koniec takie same wydawały u wszystkich("nie wiem czemu, ale muszę tam być" lub " nie wiem co mnie tam ciągnie[do tej piramidy]" albo "czuję, że muszę tam pojechać" lub zwyczajnie"nie wiem, nie umiem, ale jestem troglodyta i musze jechac do piramidy, ze niby film bedzie miec sens wtedy".
Dno. 1/10
"Ojciec dyrektor" gdyby go obejżał, to dodałby go do listy "lektór" na religii w szkolach podstawowych.
Muszę się przyznać, że obejżałem cały... Ale takie filmy trzeba oglądać, żeby lepiej doceniać te dobre ;)
29min 35 sek... to mój wynik... ja nie wiem jak tak długo może być brak jakiegokolwiek głównego wątku... cieniutko jednym słowem..
Do wszystkich: jak sadzicie, ze to byla najwieksza kaszana jaka widzieliscie to zapraszam do zobaczenia slasha, zmienicie zdanie:
http://www.filmweb.pl/f107496/Czas+%C5%BCniw,(2002)
Wiele osób pomyliło sobie "Doomsday" z "2012 Doomsday"... i się przejechało. Jakiś czas temu znalazłem w sieci ciekawy artykuł. Poczytajcie: http://www.joemonster.org/art/8757/Jak-zarobic-na-najwiekszych-hollywoodzkich-hi tach
Udało mi się dobrnąć do końca tego "filmu". Przyznam się szczerze, że już pierwsze minuty sprawiły, że odniosłem wrażenie iż film będzie szmirą...
No i nie zawiodłem się - to jakaś pomyłka, muzyka, gra aktorska, sam pomysł i realizacja to jest jeden wielki żal.... od dewocyjnych wątków aż mdliło, sam pomysł krzyża chrześcijańskiego w środkowo amerykańskiej świątyni Indian był tak absurdalny, że mi się to w głowie nie mieściło. Poza tym trzyma w napięciu jak obrady sejmowe... Dalej mi się nie chce pisać, najgorszy film jaki w życiu obejrzałem. 0/10