Brawo panowie i panie niniejszym ogłaszam konkurs na największy gniot kina moim kandydatem i pewniakiem w tym wyścigu jest od wczorajszego wieczoru film "doomsday 2012" obejrzałem go do końca, za co moja dziewczyna nagrodziła mnie gromkimi brawami( wytrzymała połowę i usnęła) akcja tego gniotu jest wartka jak woda w klozecie dialogi jak z wizyty jechowych u babci Pelagii w Psikutowie( człowiek myśli sobie, kiedy to pierdo***ie się skończy akcja! Akcja! Do ch...) Efekty specjalne? Chyba w pornosach są lepsze niż tu! Krótko mówiąc polecam dla ludzi, którzy chcą się ubawić po pachy, ja osobiście dziękuje autorowi scenariusza za podarowanie mi tylu pięknych i wzniosłych idei, które będę zaszczepiał jak ziarno każdej duszyczce napotkanej na mej drodze alleluja! Alleluja!
3 słowa do "Ojca Reżysera" ch... ci w du..!!!