O tym że jest to bezczelna podróbka filmu Doomsday (bez numeru 2012) nie muszę nikogo przy zdrowych zmysłach przekonywać.
O tym że jest to tragiczny film też nikogo nie trzeba przekonywać.
Tragiczne efekty specjalne: które nie wiadomo nawet co mają przedstawiać. "To śnieg, czy gonione wiatrem pędy zeschłej trawy"
Tragiczna gra aktorska: "bohater się śmieje czy płacze? Kto jest umierający, a kto kogo wlecze?
Tragiczny scenariusz: nie widziałem dotychczas większego gniotu
Tragiczne dialogi: dziewczyna szuka od 7 dni lekarza dla umierających a mówi takie kwestie jakby chodziło o pomoc przy znalezieniu kosmetyczki.
Jest za to JEDNA ZABAWNA SCENKA: jazda samochodem w gradzie wielkości kurzych jajek a kierowca ostro lawiruje między poszczególnymi bryłkami lodu. Oczywiście auto trafiła tylko jedna bryłka i akurat w kierowcę :-)
choć rozwiązywałem sudoku w trakcie :oglądania filmu" to ryknąłem śmiechem