To się mogło Asylum udać. Naprawdę. Mógł powstać całkiem udany mockbuster wcale nie odstający poziomem od oryginału, a już na pewno o dużo mniejszych kosztach a jakości niewiele niższej. Mogło. Gdyby, motyla noga, za film rzeczywiście odpowiadało The Asylum a nie to wredne i irytujące Faith Films! Przecież film jak na warunki studia produkującego tylko kino klasy B mógł stać na rewelacyjnym poziomie, być może nawet porównywalnym z niezłymi produkcjami telewizyjnymi! W końcu w porównaniu do bliźniaczego filmu wytwórni z 2012 w tytule w scenariuszu nie dostaliśmy byka za bykiem a głowa od natłoku bzdur nie bolała, może poza tym krzyżem u Majów (jak się niby tam dostał... Pewnie latającym spodkiem przyleciał) i najwyraźniej ołowianą kulą gradową, do tego całkiem sprytnie zrobione efekty specjalne, kulejące raptem tylko w jednej lub dwóch scenach, nawet gra aktorska wygląda przyzwoicie... No ale co z tego, jak z każdego kąta wtryniają się natrętne kazania i moralizatorstwo, do tego na poziomie przedszkola? Ja wiem że amerykanie to niezbyt inteligentny naród, ale może bez przesady... I tu mówię nie tylko z poziomu ateisty, nawet dla katolika takie podejście do sprawy, tak naiwne i banalne jest obrazą. Jakby wywalić wszystkich tych proroków i film 'odreligijnić' to wyszłoby całkiem niezłe (już nawet w normalnych kryteriach, nie tylko Asylum) kino, na pewno nadające się do puszczenia w telewizji, tak to co najwyżej Trwam mogłoby się zgodzić na takie coś na antenie. Pruderyjność 'SSM' była nawet zabawna, przynajmniej się uśmiałem, tutaj jednak Faith Films podeszło do sprawy Bardzo Poważnie. I wyszło co wyszło, aż chce się dodać 'Ave Satan'.