Jw. Zniechęciły mnie drastyczne sceny w praktycznie każdej minucie filmu - palce miażdżone na
krwawą papkę między drzwiami, ludzie rzygający krwią i nie tylko tym, schnące, zakrwawione
trupy, rozpryskiwanie się mózgu po pokładzie, wkładanie sobie gałki ocznej do oczodołu...
Gdybym chciała oglądać takie rzeczy włączyłabym thriller albo horror. Należy też wspomnieć o
beznadziejnym lektorze brzmiącym jak z podrzędnego dokumentu. W żadnym razie NIE
POLECAM. Ocena społeczeństwa o tym filmie z resztą chyba mówi sama siebie...
Widzę, że wątek z tamtego roku, ale film, który opisujesz zapowiada się ciekawie. O czym pisałaś? "wkładanie sobie gałki ocznej do oczodołu" jakoś od razu skojarzyło mi się z Piratami z Karaibów :D
O.O naprawdę? Hm. Wiem, że znajomy ściągnął mi film, o nazwie 2012, doomsday, widocznie to nie ten, ale takie właśnie sceny w nim były.