Prawda, polać!

Również jestem w głębokim szoku. Film ten głęboko wrył mi się w pamięć i będzie mnie prześladował jeszcze przez wiele tygodni w nocnych koszmarach. Nie myślałam, że spędzenie raptem 80 minut przed monitorem może być tak wyczerpujące... Brak mi słów... Czy w zamyśle miał to być rodzaj instruktażu dla zbłąkanych duszyczek, których wiara znajduje się w głębokim kryzysie? Jeśli tak, to po jego obejrzeniu pierwsza strzeliłabym sobie w łeb... Każda z offowych produkcji, jakie widziałam w swoim nędznym życiu przewyższała to filmidło w każdym calu. Ów twór winien służyć jako przykład w ramach zajęć dla początkujących (i nie tylko) filmowców na temat tego, jakich filmów robić się NIE powinno.

Paskudztwo, obejrzałam tylko dlatego, że leciałam samolotem i nic innego nie miałam.