Film Doomsday 2012 mimo tak słabej noty na FilmWeb (pewnie głosowały głównie osoby co filmu nie widziały i się zasugerowały tytułem bliźniaczym innej wersji) jest wg mnie lepszy od Doomsday (w reżyserii Neila Marshalla). Być może dlatego, że punkowcem nie jestem - prędzej skrupulatnym kolesiem co lubi czystość ;)
Zastanawiające jest powstanie w tym samym roku 2 filmów o prawie tym samym tytule, mimo iż scenariusz i film jest zupełnie inny. Reklama?
Co innego np. film Mgła, były różne wersje z tą samą tematyką o anomalii pogodowej. Więc jak to w końcu jest?