Nie rozumiem tak dużej krytyki. To jest film o Ameryce robiony przez Amerykanów w dodatku katastroficzny. Widz o tym wie. To czemu widz się dziwi?
Mnie tam trzymał w napięciu mimo, że John Cusack niczym Chuck Norris to wpadał do dziury, to o dziwo wydostawał się otoczony płomieniami.
Co tu dużo gada, można wyliczać niedociągnięcia i śmiać się z naiwności Amerykanów ale 2012 jest dobrym filmem katastroficznym.
reżyser jest Niemcem a współscenarzysta jest z Austrii ... wiec dlaczego film zrobiony przez Amerykanow? Ci którzy zawinili na glupocie tego filmu wcale nie pochodza z Ameryki, co zabawne