AVATAR to pierdoły takie, że Harry przy tym leży. A wy piszecie, że AVATAR jest lepszy od 2012! I to piszą...hmm... "dorośli" ludzie.
Ja nie chcę wam niczego narzucać, bo każdy lubi co innego, ale jak piszecie, że 2012 to pierdoły, to popatrzcie na swojego AVATARA.
Avatar to s-f i ten gatunek jest dla ludzi z wyobraźnią i zawsze w tym gatunku jest coś nieprawdopodobnego,bo przecież o to w nim chodzi.Gwizdne Wojny to też nie prawdziwa historia ale uwazna za arcydzieło.A 2012 to katastroficzne s-f ale aż kipi od beznadziejnej fabuły utartych schematów i przewidywalności.
A Avatar tego na szczęście nie ma i też ma oszałamiające efekty,jak w 2012,ale w przeciwieństwie do niego zachował w pełni fabułę.
Dobra, przyznam, że napisałam to zanim obejrzałam Avatara... W każdym razie zmieniam zdanie. Chociaż dalej pozostaję przy wersji, że 2012 to nie są aż takie pierdoły xD.
a ja uważam że Avatar to najbardziej przereklamowany film jaki w zyciu widziałam. Efekty na mnie osobiście nie robią aż takiego wrażenia jak na większości. Ale może to dlatego, że ja nie przepadam za tego typu wymyślonymi historyjkami, co nie znaczy że jestem osobą bez wyobraźni, wręcz przeciwnie. Po prostu wychodzę z założenia, że co, za mało mamy aktorów? ;) ludzie się znudzili? :D film mi się średnio podobał
Gwiezdnych wojen nie uważam za arcydzieło, ale ten film przynajmniej miał większy sens
natomiast w 2012 jest przewidywalność akcji to prawda
ale nie szłam nastawiona na superinteligentną fabułę co zwykle robię (czego się spodziewać po filmie o końcu świata, fabuła ma być prosta jak budowa cepa, co chciałbyś do niej dodać?), bo chciałam po prostu zobaczyć dużo akcji i zaskakujące wręcz piorunujące efekty. I się nie zawiodłam, co więcej nie spodziewałam się aż tak wielkiego rozmachu i najlepszych efektów jakie kiedykolwiek widziałam. A ten klimat i muzyka, kiedy ludzie biegną do tych "barek" i w ogóle... coś niesamowitego.
Przereklamowane jest ZŁE zdanie o avatarze a nie on sam.
Przy 2012 avatar powinien dostać wszystkie oskary za grę aktorską. 2012 to ekstra porsche (wiecie o co chodzi) bez silnika i zbiornika. 2012 ma ładne efekty (gorsze według mnie od avatara) ale aktorzy i fabuła to katastrofa większa od tej w filmie!!!
Zgadzam się z pierwszym zdaniem ("Przereklamowane jest ZŁE zdanie o avatarze a nie on sam.")
Zgadzam się z tobą w 70% :)
Ktoś napisał że Avatar zachował fabułe ... gówno prawda, to nie ma fabuły... to ma tylko efekty specjalne, jestem osobą z wielką wyobraźnią i potrzebą ekspresji siebie samego, ale w tym filmie nic mnie nie zmusiło do włączenia wyobraźni...to są pierdoły, nie wiem co ludzie widzą w tym filmie...
2/10 - to moja ocena dla avatara, dlatego 2, a nie 1 bo postać pułkownika mi się podobała :)
Ale to jest tylko i wyłącznie moje zdanie... Jeżeli uraziłem tym tekstem jakiegoś fana avatara to przepraszam.