Jestem świeżo po seansie i jedyne co w filmie mnie urzekło to efekty specjalne (ale dla samych efektów nie można pozytywnie ocenić tego filmu) oraz niewielka ale jakże dobrze przynajmniej według mnie zagrana rola Woody'ego Harrelsona, która wniosła trochę humoru i pozytywnej energii do filmu, a poza tym tylko wybuchy, eksplozje i uciekanie przed zapadającą się, płonącą oraz tonącą ziemią coraz to nowymi wehikułami oraz drobnymi tragediami w postaci co nóż ginących bohaterów pobocznych starając się tym samym wzruszyć co nieco twardego widza, no ale niestety bohaterowie są grani tak bezbarwnie, że nijak im współczuć. Film sam w sobie nie jest złym filmem no ale wyszło jak wyszło. Moja ocena 5/10