Cudów się nie spodziewałem, efekty naprawdę fajne, fabuła trzyma się kupy. Niestety nie obyło się bez głupawych przemówień typu prezydenta USA i innych podobnych bzdetów, które maiły wprowadzić coś ambitnego, ale nie wyszło (podobnie jak w "Dniu niepodległości"). Ogólnie nie zawiodłem się, czyste kino akcji, proste i przyjemne. Oskara może dostać tylko i wyłącznie za efekty.