Czyli jak potrafią zwalić dość ciekawy pomysł.
Ale proszę, nie chce już oglądać kolejnego filmu z zagłada naszej planety.
Fabuła...na poziomie przedszkola.
Efekty...bdb, z tym że tak naprawdę już je gdzieś widziałem...tylko gdzie?, a, w innych filmach, na mniejszą skalę.
O matko!
Masa błędów połączona z masa nielogiczności i brakiem konsekwencji.
Kino akcji, w którym pierwsze 30 minut to absolutne nudy
Potem sie rozkręca, ale...nie to nie do pomyślenia, walą nam typowy amerykański problem: nie ma taty - > jest tata.
Paranoja.
I na koniec, żeby nie było tak śmiesznie.
1. Gdy dowiedziałem się, że nie maja paliwa przemknęło mi przez myśl, że twórcy wymyślą coś absurdalnie niemożliwego - i tak!!! Przesunęli kontynenty!!!
2. No dobra, a tego że Afryka się podniesie....znowuż matko!!! Tego nie przewidzieli. Jasne, z tym że najzupełniej w świecie stwierdzili fakt oczywisty "O, patrzcie, Afryka się podniosła...o 2km".
Jakie jest zaludnienie na tym kontynencie w porównaniu z innymi?
I już mamy odpowiedź - przez 3-4 lata spokojnie można było ewakuować ludzi na czarny ląd. Ale po co, lepiej ich uśmiercić - a sceny żywcem wyjęte z Armageddonu i Deep Impact.
Tak nawet poniżej poniżej oczekiwań, słabiutkie 2/10.