Zmuszono mnie niegdyś do obejrzenia. Wielki shit i strata czasu. Dziękuję niebiosom, że mnie do kina na Ów nigdy przez myśl nie przeszło iść :D
Niestety ja poszedłem, całe szczęście bilet miałem za darmo. Nawet duży ekran nie mógł uratować tego czegoś. Idąc, miałem niewielką nadzieję, że ten patos i głupota o których słyszałem nie będą takie straszne - myliłem się. Emmerich uparł się zrobić najbardziej debilny film wszech czasów i udało mu się.
Drogi kolego! Jeżeli miałeś niewielką nadzieję, to po co szedłeś do kina? Nawet za darmowy bilet? Nie wiesz dlaczego? Powiem Ci. Po prostu chciałeś ten film zobaczyć. A najgorsze a właściwie śmieszne jest to, że wielu z was obrzuca ten film błotem żeby dostosować się do ogólnych wypowiedzi na filmwebie. A w rzeczywistości ocena subiektywna każdego z Was nie jest taka zła. I jeszcze jedno: od używania słowa "patos" na filmwebie robi się już mdło. Nie znacie innego słownictwa???
Poszedłem, bo byłem z grupką znajomych, a oni chcieli na to :) później żałowali. Jest mdło, bo debile z USA uparli się by tak było. Dla mnie ten Pajac Emmerich nie istnieje, udały mu się tylko "Gwiezdne wrota".