Jest tak naprawde o niczym, cała fabuła jest porozrzucana i dopiero na końcu człowiek sobie wszystko sam musi poukładać. Stanowczo za długi i raczej odradzam.
jesteś tępy jak polsilver ....nie rozumiesz filmu to mam coś łatwiejszego dla Ciebie .....MUMINKI
Uwielbiam 21 gramów, ale rówież b. lubię muminki;] Więc proszę się od nich odwalić ;p
Trzeba być dzięciołem żeby nie zrozumieć tego filmu. Jeden z lepszych w owym tysiącleciu
za długi to był Władca Pierścieni - powrót króla ;)
właśnie ten film zmusza do pełnego skupienia się nad nim i w pełni przeżycia losów bohaterów, ich popadania w skrajności. na początku może trochę zdezorientować widza -ale staje się to dość intrygujące. I własnie te odejście od standardowego poukładanego filmu daje mu to COŚ. Mnie się bardzo podobał. Proponuję obejrzec drugi raz :) to zawsze zmienia punkt widzenia...
Film byl genialny, kiedy go ogladalem zastanawialem sie czy nie byl wzorowany na jakiejs powiesci ale nie jest wiec musze przyznac ze wymyslenie tak wspanialego scenariusza do filmu jest naprawde nie lada wyczynem.
Przeslanie bylo proste 21 gramow tak nie wielka waga a zawiera w sobie caly swiat.
W sumie daloby sie to wyjasnic w 3 stronach maszynopisu a oni zrobili 2h film, poprostu chwala im za to.
nie wspominam o mistrzowskiej grze aktorow w szczegolnosci Benicio Del Toro ktory pokazal ze jest zajebiscie dobrym aktorem. Chetnie zobacze wiecej filmow z nim w roli glownej.
Ja jakoś potrafiłam na bieżąco sklejać te części fabuły - to taki zabieg, celowy, przemyślany i bez niego film nie był by taki dobry. Ciekawe co powiesz o Memento?!
Pff.Sam jesteś beznadziejny.Ten film jest przeznaczony dla inteligentnych ludzi,a nie amotorów "South Parku".Pozdrawaim i wracaj do kiepskich filmików.
zgadzam cie całkowicie, ten film jest BEZNADZIEJNY!!! porozrzucane fragmenty to były fajne w kill billu, ale tam człowiek wiedziałc o sie działo w filmie a tu nic, kompletne badziwie, krzyczą wrzeszczą płaczą, nawet spac sie na na nim nie
nie zasługuje nawet na 1 w punktacji-ale nieporozumienie to on jest rzeczywiście
film dobry ale bez rewelacji wiec nie widze sensu zeby sie nad nim specjalnie zachwycac. prosze mi nie zarzucac teraz ,ze go nie zrozumialem bo czasami potrafie sie skupic , smiem jednak twerdzic ,iz mozna tu zaobserwowac przerost formy nad trescia tzn film troche na sile komplikowany ( konsekwencja tego jest lekki mętlik na początku ) a ten caly chaos przedstawia bardzo prosta rzecz - mianowicie : "smierc bardzo komplikuje zycie " / wiem ,ze wielu ludzi czasem ma problem zeby to zrozumiec bo zyja w swiecie baardzo zmaterializowanym i otoczonym samymi przyjemnosciami wiec moze dlatego nie bylo sensu komplikowac filmu bo czlowiek jako jednostka indywidualna i niepowtarzalna moze zinterpretowac go w inny sposob a tu nie o to chodzilo - wiec moze lepszym pomyslem bylo by zrealizowanie prostszego filmu , ktory bardziej by zagral na emocjach / ale to juz moja sugestia ;P / pozdrawiam
film moim zdaniem jest mierny. całkiem ciekawa choć pusta historia której treść twórcy chcą przekazać w nielinearnym montażu i trzesącej się kamerze - typowy chwyt słabych reżyserów. Pseudointeligenckie banialuki. Jednak warto obejrzec ten film dla wspaniałych kreacji aktorskich trzech głównych bohaterów.
wiesz co, to już taka ja, która ma dopiero 16 lat zrozumiała, (i to prawie, że na samym początku) że scenki są rozsypane i trzeba je sobie w spójną całość poukładać. Nie było to trudne, bo w każdej nowej scenie można było się domyśleć czy akcja dzieje się przed wypadkiem, czy po. "21 gramów" był niezwykle poruszający. Widziałam też "Babel" i mają one ze sobą coś wspólnego.
Ja miałam 14 jak go widziałam i zrozumiałam :P ale założyciel postu nie zrozumie filmu i w wieku lat 84 :D
Zdecydowanie świetny film. Kto go nie rozumie jest po prostu tępy albo tak naprawde nie chce zrozumieć go. Film przecudowny, po obejrzeniu którego nie sposób poprostu iść spać i zapomnieć. Nie zapominajmy też o świetnych kreacjach aktorskich. Polecam bardzo gorąco.
Popieram McGoo, mi ten film też się nie podoba. Wprawdzie nazwanie go beznadzieją to przesada, ale jak na mój gust SILENT HILL i AMERICAN BEAUTY zjadają go na śniadanko. Ale jest w tym filmie jedna świetna scena: goła Naomi :-)
W takim razie kolego polecam ci Bolka i Lolka, Pokemony i DragonBalla czy jak im tam wszystkim...
Szczerze mówiąc trochę przeraził mnie poziom waszej dyskusji. Filmweb to dobra, szanująca się strona, ale tematy prowadzone przez odwiedzających znacznie zaniżają poziom. To mają być dyskusje, a nie kłótnie, i wytykanie sobie nawzajem "obejrzyj <<Muminki>> bo jesteś za głupi" jest naprawdę niskie. Owszem, twierdzę, że jeśli ktoś uważa film za "rozsypany i bez sensu" tudzież za "pseudointeligenckie banialuki", to że go nie zrozumiał. Nie jest to jednak powód żeby kłócić się jak w przedszkolu.
Według mnie "21 gramów" jest bardzo dobrym filmem. Porusza ważne tematy i jest wymagający. Widać, że twórcy ozcekując od widza czegoś więcej niż leżania do góry brzuchem przed telewizorem i przeskakiwania na inne kanały, zamiast oglądać uważnie. Niewątpliwą zaletą filmu jest świetna rola Benicio del Toro, który jak zwykle nie tylko dobrze wygląda, ale i świetnie gra. Reszta obsady też była niezła, choć na mnie nie zrobiłą już takiego wrażenia, jednak jest to ocena subiektywna.
Każdy ma prawo do swojego zdania, a przede wszytskim prawo do dojrzałej dyskusji. Pocelam zostawić na boku szczeniackie obrazy i pisać na forum coś ambitniejszego.
Ja nie rozumiem. Nie rozumiem skąd się biorą tego pokroju filmwebowicze. Pod kazdym prawie filmem mozna znaleźć dyskusję na takim właśnie poziomie! I tu zgadzam się w części z nendorel. Tylko ze jeśli komuś nie podobał się film, nie oznacza wcale, ze go nie zrozumiał.
efenberg -> a wiesz, ze na niektórych studiach polonistycznych analizuje się bajki? I ze w niektórych podręcznikach filozofii dla gimnazjum są fragmenty z Muminków właśnie? A ty się w nich niczego mądrego nie dopatrzyłeś? No to co, wychodzi na to ze jesteś tępy, tak? Wdzisz, taka dyskusja do niczego nie prowadzi.
Wracając do właściwego wątku - film nie wciągnął mnie zbytnio i myślę że drugi raz nie chciałoby mi się go ogładać. Początkowo zainteresował mnie tytuł. Sam sposób ukazana jak potrafią przeplatać się ludzkie losy, jak jedni potrafią być zależni od drugich, wyszedł niby bardzo ładnie, choć chwilami sprawiał wrażenie naciąganego. Ogromnym plusem jest gra aktorska. Ukłony dla głównej trójki, która stworzyła tak realistyczne kreacje.
Ale ogólne film znudził i nie zmusił do szczególnych rozważań. Pytanie o "wagę życia" przeszło bez echa. I jaki sens miało mieszanie chronologii? Inárritu uciekł się chyba do tego, bo wiedział, że inaczej film byłby zwykłym przeciętniakiem, którym dla mnie i tak pozostaje.
Mi też się nie podobał. Naomi dostała tu nagrody za "nie wiadomo co". Już lepsza była w "King Kongu".
W tym sporze znajduję sie po stronie zwolenników filmu. Powiem więcej - jest to jeden z najlepszych filmów, jakie oglądałam. Nie znajduję w nim ani jednego mankamentu. Począwszy od tej, irytującej niektórych, oryginalnej - niechronologicznej koncepcji opowiadania historii, poprzez zdjęcia, muzykę no i oczywiście grę aktorów - wszystko jest rewelacyjne. Moim zdaniem kreacja Naomi Watts jest niezwykła, najlepsza w jej karierze.
Ten fim poruszył mnie do głębi. Jest to jeden z tych obrazów, które podejmują dialog z widzem, skłaniają go do myślenia, zastanawiania się, refleksji - co jest jego kolejnym atutem. Jeśli ktoś szuka w kinie jedynie rozrywki, ten film na pewno go rozczaruje.
Wczoraj miałem okazje oglądnąć film ale nie dotrwałem do końca. Zaczyna się obiecująco scenariusz podzielony jest na sekwencje, które w sumie nie tak trudno poskładać. Film porusza ważne tematy ale przez to że jest troche przekombinowany zaczyna nudzić. Ogólnie nie wiem czy odrdzać ten film czy polecić. dla mnie nie jest niczym szczególnym taki przeciętny.
21 Gramow
Opinia krokodylq'a ;];];]:
Film, ktory zasluguje na obejrzenie i, ktory (moim skromnym zdaniem) jest najlepszy z calej trylogii. ;] Bardziej zorientowani wiedza o czym mowie. ;] Swietne kreacje aktorskie. Benicio Del Toro po raz kolejny udowodnil, ze jest znakomitym aktorem i talentem na ktorego trzeba zwracac baczna uwage. Sean Penn - weteran, ktory ma na swoim liczniku kolejny cholernie udany film. ;] Naomi Watts na swoje szczescie w koncu potwierdzila, ze drzemie w niej wielki potencjal, trzeba tylko umiec do niego dotrzec (PS: Rola w Mullholand Drive tez byla bardzo dobra:)). Film prezentuje sie tez bardzo dobrze od strony technicznej. Zdjecia, montaz i dzwiek prezentowaly sie bardzo dobrze. Na szczescie specjalisci od zdjec nie zawiedli. ;] Jezeli chodzi o scenariusz to jest oczywiscie bardzo podobny do Amores Perros, jednakze (wg. mnie) w tym filmie zostal o wiele lepiej rozbudowany i pokazany. Nie ublizajac Amorres Perros - poprostu bylo gorsze. ;];];] Caly film ocenilem na 9/10 bo nie jest ten film arcydzielem, ale stanowczo jest jednym z tych lepszych filmow, ktore ostatnio powstaly. ;]
pozdro
krokodyl ;]
PS: Zachowujcie sie grzeczniej. Kazdy ma prawo wyrazac wlasna opinie, jednakze tez do tych, aby nie robili tego w sposob wulgarny i chamski. :/ Mysle, ze to potraficie, a jesli nie to wynocha z filmwebu, albo poprostu z forum bo tylko nam je zasmiecacie. ;]
Do użytkownika, który rozpoczął temat:
Szanuje twoje zdanie, chociaż powiem ci szczerze ,że całkowicie go nie pojmuje. Z twojej wypowiedzi wnioskuje jednak że całkowicie nie zrozumiałeś tego filmu i zamysłu reżysera.Alejandro Gonzales Inarritu, specjalnie "rozwalił" całą fabułę żeby człwoiek mógł się w niej doszukiwać sensu i jęsli nie lubisz takich zawikłanych filmów nie sięgaj po takie. Krótki wniosek: nie polecam DLA CIEBIE "Babel"
pozdrawiam: pray
Beznadziejny to ty jesteś kretyn!
?Jest tak naprawde o niczym, cała fabuła jest porozrzucana i dopiero na końcu człowiek sobie wszystko sam musi poukładać?, to zdanie powinno każdemu uzmysłowić, że jesteś fanem prostych, nie skomplikowanych i krótkich historyjek przy których nie trzeba myśleć.
PS: Człowiek który w "ulubionych" ma Powrót do przyszłości III doradza ludziom w sprawie filmów i pisze "odradzam" ?ja pierdole ten świat oszalał !
ogladnij sobie "memento" to tydzien bedziesz sobie film ukladal :P
mnie sie film podobal, tak w skrocie napisze ze pokazuje jak zycie jest zaskakujace, ze kazda chwila jest cenna i trzeba cieszyc sie zyciem, bo nie wiadomo co sie stanie za rogiem. Drugim elementem jest ktory pokazuje film to zeby nie tracic nadzieji, zawsze moze zdazyc sie cos ze staniemy sie lepsi, wyzdrowiejemy czy tez poznamy milosc.
film bardzo dobry, aczkolwiek bardzo trudny w odbiorze..trzeba sie nad nim troche zastanowic a dopiero pozniej go oceniac :P:P:P:P
Oto do cholery chodzi zebu sobie poukladac! Sposob montazu nie jest pustym zabiegiem, efekciarstwem. Ludzka pamiec dziala wybiorczo. Czy potrafilbys opowiedziec o swoim zyciu bez wczesnieszego przygttowania w sposob chronologiczny? Nie wydaje mi sie. Narratorem w tym filmie jest bohater grany przez Seana Penna. Opowiada poprostu o swoim zyciu w chwili smierci, rozważa ile warte bylo jego zycie. 21 tak niewiele, a jak wiele sie w tym miesci. Tak ja zinterpretowalem ten film