Każda z postaci chce dobrze, ma uzasadnienie do swoich działań, ale efekt wychodzi fatalny.
Odlegle kojarzy mi się z tragedia grecką. Z tym jednak wyjatkiem, że Sean Penn robi coś, czego zasady zabraniają poszukując informacji o dawcy swojego przeszczepionego serca. Ale łatwo go rozgrzeszamy, bo rozumiemy jego intencje. Niestety efekt na końcu jest dramatycznie zły.
Polecam do refleksji, nad skutkami działań, nawet jeżeli chce się dobrze.