Moim zdaniem to długi, nudny film o niczym. Zasnąłem na nim gdzieś po godzinie, a w przypadku megaprodukcji rzadko mi się to zdarza... Jak chcecie czegoś głębokiego i poruszającego, to zostańcie lepiej przy "American Beauty", bo ten film ("21 Gramów" znaczy się) jest nudny jak brazylijska telenowela. I nie piszcie proszę, że jestem za tępy na mądre filmy, bo inne, uważane za właśnie takie raczej zrozumiałem, a ten to po prostu dłużyzna.
Właśnie. "300" i "King Kong"... Nie twierdze, że to złe filmy, ale wybacz, mądrość i głębia raczej się z nich nie wylewa...
nie no porównywać '21 gram' do 'American Beauty' to troche profanacja bo ten 2 to porażka, a nie 'głęboki i poruszający' (lol) film.
koleś nie wiesz o czym mówisz---> porównując ten film do "American Beauty" to są 2 różne gatunki filmów, "Jak chcecie czegoś głębokiego i poruszającego, to zostańcie lepiej przy "American Beauty"-bzdura pomyśl człowieku!!!!! po prostu nie zrozumiałeś tego filmu, a z reszta i tak na nim zasnąłeś, wiec co ty w ogóle możesz mieć do powiedzenia na temat tego filmu!!!!!sie nie znasz i chciałeś zabłysnąć niestety ci sie nie udało, wróć do "teletubisiów"!!!!!!
Oba filmy - to arcydzieła - a niektórzy ludzie tutaj są przerażająco śmieszni :-)
Jak można filmu nie obejrzeć do końca i wygłaszać największe o nim "mądrości". Ręce mi opadły. Jak obejrzysz kiedyś "21 gramów" w całości to wtedy się wypowiadaj na forum. Póki co, panu podziękujemy