Ciekawy pomysł na niechronologicznie przedstawione sceny. Film smutny i ogólnie interesujący. Świetna gra Naomi Watts. Warto zobaczyć, chociaż film troche się dłuży. Tylko ta kwestia 21 gramów. Niezbyt trzymało się to kupy. Tytuł i końcówka mówią o tym, ale ma się dziwne wrażenie, że wybrano ten tytuł dla przyciągnięcia uwagi, a końcówka została naskrobana przez scenarzystę, by tytuł miał sens. Czuje się, jakby koniec napisany był na początku pracy scenarzysty, początek filmu poszedł mu z górki, a połowa (głównie pod jej koniec) była napisana, żeby w ogóle była. Tak jakoś dziwnie. I gdy oglądałem film, to przy końcowej scenie, gdy jest mowa o tytułowych 21 gramach, to miałem takie uczucie, skąd do cholery to wytrzasnęli, bo nie było to za bardzo związane z treścią filmu (tak samo jak tytuł:). Wszystko jest ok, tylko pozostaje jedno pytanie: "CO MA PIERNIK DO WIATRAKA?!"