Gra aktorska oczywiście bardzo mi się podobała. Cała forma również dobra, moim zdaniem, ale powiedziałbym, że zarezerwowana dla filmów głębokich, gdzie pozwala wprowadzić widza w pewien nastrój. A w przypadku tego filmu, gdzie prawie (?) nic sensownego nie zostało powiedziane może najzwyczajniej w świecie męczyć.
A co tu miało być tak sensownego do powiedzenia? Na pozór prosta historia,ludzkie dramaty, które mogą dotknąć każdego....ale to właśnie jest tak przejmujące. Ludziom wydaje się, że życie można kontrolować, planować jego przebieg, a wystarczy chwila, by to wszystko "diabli wzięli".
Dla mnie film naprawdę wartościowy.....Naomi Watts i Sean Penn byli według mnie niesamowici.
Moje ocena to 9/10, bez dwóch zdań.