PILINHA: {__webCacheId=filmBasicInfo_pl_PL, __webCacheKey=97088}

21 gramów

21 Grams
2003
7,6 148 tys. ocen
7,6 10 1 147587
7,0 46 krytyków
21 gramów
powrót do forum filmu 21 gramów

REWELACJA

ocenił(a) film na 6

FILM BARDZO WARTOŚCIOWY. TO DOBRZE, BO OD DŁUZSZEGO CZASU JESTEM NA DEFICYCIE DOBREGO KINA. AKTORSTWO NA NAJWYŻSZYM POZIOMIE. HISTORIE PONIEKĄD BANALNE, ALE OPOWIEDZIANE W CIEKAWY NIESZTAMPOWY SPOSÓB. NIECHRONOLOGICZNOŚC W OGÓLE NIE PRZESZKADZA. PRZECIWNIE, JEST ELEMENTEM POTĘGUJACYM CIEKAWOŚC WIDZA. "DLA MNIE BOMBA". OD RAZU WIEDZIAŁEM, ŻE TO NIE AMERYKAŃSKI OBRAZ. AHA! I SUBTELNY HOŁD W POSTACI TATUAŻU...

KORSZUL

Oglądałam 3 raz i mimo tego, że znałam zakończenie, kojejny raz bardzo, bardzo mi się podobał i oglądałam z zaciekawieniem. Penn i Watts znakomici.

Ile żyć przeżyliśmy?
Ile razy umarliśmy?
Podobno w chwili śmierci...
tracimy 21 gramów naszej wagi.
Każdy.
Ile się zmieści w 21 gramach?
Ile tracimy?
Kiedy tracimy 21 gramów?
Co tracimy razem z nimi?
Co zyskujemy?
Co zyskujemy?
21 gramów.
Tyle waży pięć dwugroszówek.
Tyle waży koliber.
Kostka czekolady.
Ile ważyło 21 gramów?

ocenił(a) film na 9
emkaf

no to jeszcze teraz mi powiedzcie CO ZYSKUJEMY?:)

ocenił(a) film na 5
vicki18

Też chciałbym wiedzieć. Co z tego, że dobrze zagrany, skoro sam tytuł mówi o czymś zupełnie innym, a same 21 gramów pojawia się może 2x w filmie i nie stanowi jego głównej puenty, tylko morał ew.

KORSZUL

I co z tego, że tytuł nie jest zbyt wyeksponowany w filmie??? Przecież to typowy zabieg artystyczny, który przewija się w wielu produkcjach, choćby w Purpurowych rzekach. Większość krytyków uważa ten tytuł za olbrzymi plus filmu, ponieważ to jeszcze jedna sposobność do zastanowienia się nad produkcją??? Szukania odpowiedzi prawie przez cały film, czym może być to 21 gramów. Jaki jest tego sens?

Inarritu to wg mnie twórca kompletny. Świetnie bawi się środkami wyrazu wg zasady aurea mediocritas, co pokazuje w każdej swojej produkcji. Porusza tematy zapomniane, wydawałoby się, że banalne i oczywiste, ale jak najbardziej współczesne. Łączy naturalizm z realizmem, co osobiście uważam za bardzo trafione, zwłaszcza, że ta tematyka bardzo mnie interesuje. Świetne zdjęcia z mnóstwem ujęć minimalnych, rysujące klimat filmu, asynchronizm (jak z niektórych filmów Lyncha), kontrowersyjne problemy poruszone w fabule, mało barw, oszczędność środków rodem z pozytywizmu - to największe plusy tej produkcji.

Oglądałam wszystkie filmy Inarritu (poza najnowszym - Babel) i uważam 21 gramów za najlepszy z nich. Zresztą Inarritu nigdy nie schodzi poniżej jakiegoś, ale bardzo wysokiego, poziomu. Świadczy o tym chociażby fakt, że kręcąc dany film, przywiązuje tak duzą wagę do szczegółów, ze potrafi już po nakreceniu połowy zdjęć przerwać pracę i zacząć od początku z tak samo wielka pasją, aby poprawić błędy, których wiekszość by nie zauważyła. niektórzy powiedzą - pedant - ale właśnie dzięki temu wychodzą z pod jego rąk takie arcydzieła. Wszystko jest dopracowane do maximum, więc przyczepić można się najwyzej do fabuły.

Kino meksykańskie to kino bardzo specyficzne, odwołujące sie do wielu konserwatyzmów, więc nie każdemu przypadnie do gustu. Tu nie chodzi o fabułę - ta schodzi na drugi plan, ale o refleksję, zastanowienie się, wyciszenie. Najważniejszy jest psychologizm i drobiazgi. U mnie 10/10.

LJ_Venea

Hmmm.... no pardon, ale cale to Twoje meta przemowienie spelza na niczym, wszak to "dzielo" jest po prostu kiepskie i to na calej linii.. Historyjka wtorna jak muzyka britney spears czy felietony wojewodzkiego, opowiedziana wedle starego zartu scenarzysty pt "ten film jest tak zagmatwany, ze musi wyrazac soba cos wiecej".. Inarritu nikczemnie zeruje sobie po ludzkim pragnieniu wzbogacania wlasnego ducha i pospolitym w kregach jego adresatow snobizmie. Zagmatwana chronologia ma nadawac wrazenia niby-glebokosci i w rezultacie sklaniac do zwyczajnej naditerpretacji. Sorry vinneteu, mnie to nie kreci.

Wrazenia estetyczne oczywiscie tez marne. Piszesz tam cos pieknie o aurea mediocritas, naturalizmie, minimalizmie itede. Ja tam dostrzegam jedynie pretensjonalizm. Ot, takie quasi-ambitne kino moralizatorskie, cierpiace na przerost formy nad trescia, ktore wdg mnie powinno robic wrazenie co najwyzej na nowoprzybylskich amatorach.

KORSZUL

Co do amatorów - Kiedy człowiek jest naprawdę dobry w jakiejś dziedzinie, nigdy za bardzo się nie pcha - po prostu nie musi (W. Wharton). No comment.

LJ_Venea

No comment, ale jednak comment, hmm dobre.. Mi przychodzi do głowy taki jeden o krowie: "Chociaż dasz krowie kakao, nie wydoisz czekolady" - Stanisław Jerzy Lec. Żarty żartami, amicus plato, sed magis... - Palme d'Or temu filmowi raczej nie wróżyłem i, jak widać na załączonym obrazku, raczej się nie przeliczyłem ;-)... Jasne, że film jest sto razy lepszy od tego, co promuje akademia, jednakze arcydziełem nie jest, nie ma się co oszukiwać. Pozdro.