Zdaję sobie sprawę z tego, że właśnie tego typu filmy wygrywają przeróżne statuetki. Na
bólu i cierpieniu oraz innych odczuciach umieszczonych w akcjach rzeczywistego świata najlepiej można pokazać kunszt aktorski. Główną motywacją do oglądnięcia tego filmu
była dla mnie wysoka ocena i przychylne komentarze. Jednak szczerze mówiąc oczekuję
od filmów czegoś innego. Jeżeli ktoś chce oglądnąć ten film jako " Dramat" to trafił
idealnie. Zwykła szara egzystencja, pełna melancholii, bólu i cierpienia przeplatana
pozytywnymi chwilami idealnie odzwierciedla szarą strefę naszego świata. Niechronologiczna całość niejako pozwala zrobić układankę spójności zdarzeń. A
powiązane losy bohaterów oddają sferę przeżyć jakie im towarzyszą.
Ja jednak nie lubię dramatów i po tym filmie to sobie już uświadomiłem. Nie dla
każdego są tego typu filmy. Film nie trzymał mnie w napięciu, nie zaskakiwał zdarzeniami
z trudem nawet wyciągnąłem refleksję końcową "21 gram". Nad tym filmem mogłem się
tylko użalać po przez współczucie. Rozumiem, że jeżeli chodzi o dramaty to jest to jedna z
lepszych pozycji tego gatunku i stąd tak wysoka ocena. Podziwiam tych co lubią oglądać
takie smutne wydarzenia i czerpią z tego "przyjemność". Już raczej szybko na coś
podobnego nie dam się namówić. Jeżeli mam ocenić film pod względem dramaturgii to
dostanie 8/10 natomiast jeżeli mam ocenić po tym jak mi się podobał to będzie to
zaledwie 3/10.