Autor opisu z premedytacją i ku potępieniu pamięci o śmierci Andersa Behringa Breivika pominął jego imię i nazwisko i dopuścił się propagowania marksizmu co zgodnie z Art. 256 KK podlega grzywnie, karze ograniczenia wolności albo pozbawienia wolności do lat 2.
Co? Koleś żyje i ma się nad wyraz dobrze. Każdy średnio ogarnięty wie o kogo chodzi więc w czym problem? Serial skupia się na ofiarach a nie oprawcy.