Osobiście nie przepadam ze westernami. Myślałem że może ten film to zmieni.... NIE zmienił a wręcz przeciwnie.... fabuła po prostu tragiczna, a zakończenie s/f :)
To ze nie lubisz westernow nie oznacza ze ten film jest słąby. Szkoda ze wg Ciebie fabułą jest tragiczna, bo moim zdaniem jesyt wręcz świetna. Zakończenie to mistrzostwo świata. Ale nie krytykuje Cie bo kazdy ma swoje zdanie na temat danego filmu. Zwrócić uwage trzeba na znakomita muzyka ktora idealnie pasuje do tego klimatu filmu. Aktorstwo tez swietne.
8/10 wg mnie...Ten film takze trzeba zrozumiec...Postepowanie Dan'a dlaczego za wszelka cene chcial doprowadzic Bena Wad'a do pociagu mimo ze mogl wziac pieniadze i wracac do domu z synem a on postapil wrecz przeciwnie. I niezwykle postepowanie Wad'a dlaczego wsiadl do pociagu a wczesniej zabil swoicyh kompanow? Te rzeczy trzeba zrozumiec
Coś jakiś dziwny jesteś chłoptasiu. Ten film jest prawdziwym westernem na najwyższym poziomie. Skoro nie przepadasz za westernami to po jaką cholere myślałeś, że ten film coś zmieni w twoim przekonaniu. Jedyny film o dzikim zachodzie, który z pewnością zmieniłby twój wymysł co do gatunku takiego zjawiska społecznego jakim jest western i który by na pewno spełnil twoje oczekiwania to "WILD WILD WEST" z Will'em Smith'em. Dlatego by ulżyć twoim tragicznym przeżyciom po "3:10 do Yumy" proponuję lżejsza tematykę, może "Ania z Zielonego Wzgórza" - to prawie jak western... australijski western.
Zakończenie świetne... Ciekawe, ilu ludzi zdobyłoby się na takie działanie, jakiego podjął się Evans dla syna? Bale pokazał wspaniałą postawę w tym westernie - I o to chodzi! W westernach postacie z reguły podzielone są na dobrych i złych, a nie tych pośrednich, co przecież nie jest wadą. Aż mam ochotę, żeby go jeszcze raz obejrzeć :)