Ten kto kiedyś powiedział, że "Polacy nie gęsi i swój język mają" wcale się nie pomylił. Z tym, że Polacy wtrącają się także do języków i przekładów innych - w polskiej dystrybucji (Imperial Ent.) film "Enemy Territory" nosi przekłamany tytuł "Chains 3: Enemy Territory" (Łańcuchy 3: Wrogi Obszar), który cwanie nawiązuje do niezłego thrillera Rogera J. Barskiego "Chains" (Łańcuchy), choć w żadnym razie nie może być jego kontynuacją zważywszy, iż "Enemy Territory" powstało dwa lata wcześniej niż film Barskiego. To co łączy jednak obydwa obrazy to pomysł wyjściowy - zarówno w "Chains" jak i w "Enemy Territory" mamy do czynienia z bezwzględnymi gangami ulicznymi ścigającymi zamkniętych na swoich terytoriach intruzów. Aczkolwiek nie jest to nic nowego w temacie(wcześniej mieliśmy przecież świetny "The Warriors" Waltera Hilla z 1979 r., a w międzyczasie jeszcze "3:15 - godzina Kobry" z 1986 r., który zresztą w polskiej dystrybucji, ponownie Imperial Ent., zyskał miano "Chains 2"). Na szczęście zarówno "Chains 2" jak i "Chains 3", choć z przekłamanymi tytułami, cały czas pozostają zaprawdę ciekawymi filmami.